Przepraszam, że tak mało postów / filmików itd.
2 tygodnie temu byłam na zjeździe KUWF (Komisji Uczelni Wychowania Fizycznego). Dni i noce były tak intensywne, że chyba do tej pory tego nie odespałam ;p Zdarzało się, że wracaliśmy do hostelu o 7 rano a o 8 już musieliśmy wstać, bo mieliśmy przygotowane panele, szkolenia, itd :)
Kilka zdjęć:













Po powrocie miałam do pozałatwiania jakieś miliardy spraw. Praktycznie codziennie od 8 do 20:00 poza domem. Do tego jeszcze trzeba było znaleźć czas, żeby nacieszyć się pierwszym słońceeeem :)))

Jak co roku wszyscy wypełzają pod akademik, grillują, leżą na kocach, grają we frisbee, piwkują i się czilują!

No i największe W KOŃCU można pojeździć na motorze! Nie wiem czy kiedyś o tym wspominałam, ale UWIELBIAM dwukołowce, dźwięk motoru wywołuje we mnie skurcze ;D


Wczoraj świętowaliśmy urodziny mojego przyjaciela. Wszyscy byliśmy na naszym ukochanym karaoke ;D
btw. uwielbiam ich :)))





Tydzień temu cały weekend byłam w Czechach, ale o tym opowiem w następnym poście.
Lubicie takie prywatne posty? Czy wolicie tylko tematyczne? :)
Pozdrawiam, M.