Kilka dni temu wybrałam się z mamą na jesienne zakupy. Upolowałyśmy rzeczy, w których po prostu się zakochałam. Nie jest ich wiele, ale są dla mnie idealne. Zakupy więc jak najbardziej udane! Stwierdziłam, że podzielę się nimi z Wami na blogu. I tu się zaczęły schody.. niestety nie posiadam własnego fotografa, ani cudownych obiektywów. Ale mam statyw, samowyzwalacz i trochę miejsca w mieszkaniu, więc postanowiłam się z tym zmierzyć. Zdjęcia są totalnie amatorskie, więc nie spodziewajcie się zdjęć rodem z gazety, jak u profesjonalnych szafiarek :) Myślę jednak, że dokładnie widać na nich to, co chciałam Wam przekazać. A więc.. zapraszam!
1. Pierwszy łup to prosta burgundowa sukienka z długim rękawem. Wiecie, że jesienią przeistaczam się w stwora w kolorze wina, a więc przypadła mi idealnie!
H&M - 80zł
2. Buty "na konia". To już moje 3 buty w takim stylu. W sumie naprawdę miłość do nich zaczęła się od momentu kiedy zaczęłam moją przygodę z jeździectwem, więc może coś w tym jest ;)
H&M - 149zł
3. Lakier Essie - chocolate cakes. W buteleczce wygląda jak typowy mocny brąz, ale na paznokciach uwydatniają się śliwkowe odcienie. Big love! Do tego szminka MAC - Captive... mmm!
4. Sweterek w geometryczne wzory. Dlaczego go wzięłam? BURGUNDOWE TRÓJKĄTY.. haha.
H&M - 129zł
Poza tym, myślę że dzięki granatowym elementom idealnie pasuje do dżinsów.. a biel do białych conversów.
5. I moja największa miłość! Prosty boyfriendowy płaszcz z kapturem. Idealnie pasuje do eleganckich stylizacji, ale przede wszystkim (co dla mnie najważniejsze) do luźnych i sportowych. Jest taak milutki, że chce się go dotykać, a to białe cieplutkie podszycie.. kocham!
Pull&Bear - 299zł
6. Gruby, długi przeciepły i piękny szal. Uzupełnia płaszcz, pasuje do dżinsów, do bieli i do butów pokazanych w pkcie 2 :)
Zara - 110zł
Co myślicie?
Jak Wam się podoba moja współpraca z samowyzwalaczem? ;)