Kolejne jesienne porządki. i detox po wakacjach ... tym razem pielęgnacja twarzy.
Przedstawiam Wam bio-aktywną maseczkę z zawartością papainy, kwasu mlekowego oraz glikolowego, zaprojektowaną po to, aby odnowić naszą cerę, zmniejszyć zmarszczki i znacznie poprawić wygląd skóry.
Efekty, które obiecuje producent:
-usunięcie martwych komórek naskórka
-skóra wygląda jaśniej, zdrowiej, jest bardziej promienna
-pomaga zredukować drobne linie i zmarszczki
-zwalcza przekrwienie, zaskórniki i przebarwienia
Maseczkę nakładamy na twarz na 10 minut. Moje spostrzeżenia:
plusy
* skład !!!! mnóstwo składników aktywnych, wyciągów roślinnych, olejków
* solidne opakowanie, produkt się nie psuje i nie tężeje
* słodki zapach (ananasowo cytrynowy)
* zbita konsystencja (nie ścieka z twarzy)
* efekt wygładzenia i napięcia skóry już po pierwszym użyciu
* po dłuższym stosowaniu twarz wygląda zdrowiej
* pomaga utrzymać dobry stan cery
minusy
* cena
* strasznie się klei do dłoni, włosów
* raczej nie radzi sobie z powstałymi już wypryskami czy zaskórnikami
* może lekko przesuszać, więc należy pamiętać o nawilżaniu
Po nałożeniu maseczki czuć lekkie pieczenie, ale jest to raczej plus, ponieważ da się zauważyć działanie kwasów :)
Skład: Polysorbate 60 (Source Rape Seed Oil), Glycerin (Source Coconut Oil), Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Water, Lecithin (Source Soybean), Lactic Acid (Source Wheat), Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Extract, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Passiflora Quadrangularis Fruit Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Ananas Sativus (Pineapple) Fruit Extract, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Alcohol denat. (Source Grape), Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Seed Oil, Xanthan Gum (Source Corn), Maltodextrin, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Parfum (100% Natural Fragrance), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Oil, Citrus Nobilis (Mandarin Orange) Peel Oil, Citrus Tangerina (Tangerine) Peel Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Oil, Limonene, Linalool, Citral, Phenoxyethanol (Source Aromatic Ether), Sodium Hydroxymethylglycinate (Source Amino Acid), Hippophae Rhamnoides (Seabuckthorn) Berry Oil, Tocopherol (Vitamin E).
cena: około 130zl za 50ml ale warto polowac na promocje
dużo słyszałam o tym kosmetyku...
OdpowiedzUsuńa gdzie można upolować ten kosmetyk w promocji ?
studentki mają dużo kasy . . .
Usuńbrzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy, ale wydaje się być fajny;)
OdpowiedzUsuńto dość popularny produkt ostatnim czasem :)
OdpowiedzUsuńgdzie poza internetem można go kupić?
Ruth na Yt go polecała, pewnie warty spróbowania, niestety cena odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie gdzie ją kupić? Gdzie swoją kupiłaś?
OdpowiedzUsuńwidziałam zdjęcie Twoich włosków sprzed lat<3 Mogłabym wiedzieć jakich kosmetyków wtedy używałaś? I chcesz powiedzieć, że silikony naprawdę są niezbędne w pielęgnacji włosów?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszała ani o tej firmie ani o produkcie ale po Twojej recenzji mam wielką ochotę ją kupić :D jejjjj i znów wychodzi ze mnie mój wielki zakupoholizm... ale w sumie maseczka to potrzebna rzecz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magda
http://moj-swiat-moje-kosmetyki.blogspot.com/
maseczka mnie zaciekawila ze wzgledu na sklad, ale jako ze cena wysoka bym jej nie kupila, wole kosmetyki z lini profesjonalnej juz sprawdzone :)
OdpowiedzUsuńTez musze sobie zrobic takie jesienne porzadki ze swoim cialem, skora, wlosami, a przede wszystkim w zyciu i w domu :) ... sklad maseczki bardzo fajny, ale niestety cena powalajaca...
OdpowiedzUsuńKiedy jakiś wpis ?:))) moze jacyś ulubieńcy ?
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajny, jednak chwilowo cena mnie odstrasza. Moze kiedyś się skuszę. Obawiam się jednak, że nie będzie odpowiednia dla mojej bardzo suchej, lekko naczynkowej skóry z przetłuszczającą się strefą T. Boję się, że będzie dla mnie zbyt agresywna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń