piątek, 24 lipca 2015

Tajlandia, Chiang Mai - kurs gotowania

Jedną z głównych atrakcji Tajlandii jest możliwość wzięcia udziału w kursie gotowania. Gdzie zrobić to lepiej i smaczniej niż w kulturalnej i religijnej stolicy tego państwa jakim jest Chiang Mai?
Tajska kuchnia od zawsze (zaraz obok polskiej i śródziemnomorskiej) była moją ulubioną! Czas więc zakasać rękawy i brać się do roboty. Najpierw jednak razem z koszyczkiem odwiedzimy pobliski targ, gdzie będziemy mogli dowiedzieć się skąd w tych wszystkich potrawach tak cudowny smak. Poznamy też nazwy ziół, grzybów, warzyw, będziemy mogli wszystkiego dotknąć, powąchać, spróbować. Kto z Was wiedział, że są aż 3 rodzaje bazylii??

Okej, 8 rano, podjeżdża po nas autko, które zawiezie nas na poranny targ. W czasie krótkiej podróży, dostajemy karty, na których spośród wymienionych dań mamy wybrać te, które chcemy nauczyć się przyrządzać.



Jesteśmy!!! W końcu mogę zobaczyć jak wygląda limonka kafir, a nie same jej suszone liście, które kupowałam w Polsce. Do koszyczka ładuję też świeżą trawę cytrynową, galangal, bazylię cytrynową i mnóstwo innych składników. Aaa podniecenie rośnie!!!



Próbujemy mangostan..... czyli jedno z najlepszych owoców świata!


Koszyczki załadowane, ruszamy gotować.


Pierwsze danie Pad Thai. Jedno z najsłynniejszych w Tajlandii. 
Najpierw stworzyłyśmy sos, który składał się z cukru, sosu rybnego, ostrygowego i sojowego. 
Później w wooku podsmażyłyśmy czosnek, tofu i kurczaka. Wszystko to wymieszałyśmy z jajkiem, na wolnej części wooka dodałyśmy wodę i makaron. Następnie wszystko wymieszałyśmy, wrzuciłyśmy kiełki bambusa,szczypiorek, sos i suszone krewetki. 



Pierwsze danie gotowe! Nie zwracajcie uwagi na nasze blade (jeszcze) i bezmakijażowe twarze. Ważne, że szczęśliwe :D


Czas na Tom Kha Ta-Le, czyli zupę kokosową z owocami morzaaa. Jedno z 3 moich ulubionych tajskich dań. 


Do gotującego się mleka kokosowego wrzucamy trawę cytrynową, galangal, liście kafiru, gotujemy 5 minut, dorzucamy cebulkę, pomidorki, grzybki, papryczkę bird's eye chilli wg uznania. Dodajemy pastę tom-yam, limonkę, bazylię, możemy poeksperymentować z sosem rybnym i cukrem. Wszystko zależy od tego jakie smaki lubimy :) Na koniec owoce morza. Banalne, szybkie i przepyszne!!! Jednak na świeże składniki w Polsce raczej słabo liczyć :((


Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!!!!!!


My słowianki wiemy jaaaaak.


Zrobić sałatki z papaji, kurczaka i makaronu sojowego. 


Na koniec przyszedł czas na green curry. Tutaj prawie wszyscy robią to już totalnie wg swojego uznania, a przepisów w internecie jest mnóstwo, więc jeśli jesteście zainteresowane odsyłam do wujka google :)



Było to cuuuudowne przedpołudnie! Wyszłyśmy stamtąd bogatsze o ogrom wiedzy i dosłownie przeżartee. Nie dałyśmy rady zjeść wszystkiego co przygotowałyśmy, więc Pani dała nam pojemniczki i mogłyśmy zabrać ze sobą dania do domku. 
Kurs gotowania polecam wszystkim, którzy lubią gotować lub po prostu uwielbiają tajską kuchnię. Niestety strasznie trudno dostać w Polsce świeże składniki na te potrawy, a tym bardziej składniki, które będą miały taki smak jak tam... achh Tajlandio!!!

cena kursu - ok. 70zł

5 komentarzy:

  1. Wszystkie trzy dziewczyny śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny kurs. Zazdroszczę :)
    Mam kilka pytań: Jak znalazłaś się w Tajlandii. Nie mogę znaleźć tego postu a wiem, że go musiałam już czytać :)
    Kiedy do Polski wracasz kochana i czy jeszcze będą posty z kolorowej i ciekawej Tajlandii? :)
    I jeszcze jedno pytanie. Jesteś absolwentka dwóch kierunków. Chcesz je w pracy zawodowej jakoś połączyć czy skupisz się tylko na jednym? :)
    Pozdrawiam.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj! Te wszystkie wycieczki(trekking) i kurs gotowania rezerwowalas na miejscu czy tutaj w polsce? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy Twój chłopak towarzyszy Ci w podróżach? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami trzeba pojechać daleko w świat, żeby znaleźć tam to, czego brakuje u siebie. Moja znajoma wybrała się do Indii z powodu tkanin, więc nie dziwię się, że inni wyjeżdżają do Tajlandii w sprawach gastronomicznych :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...