Przedstawiam Wam tonik, który obiecuje zmniejszanie naszych porów i walkę z trądzikiem.
Jak to wygląda w rzeczywistości?
Na pierwszy rzut oka najbardziej rzuca się w oczy konsystencja produktu w formie żelu. Powoduje to dużą wydajność i sprawia wrażenie, że nie przecieramy nim twarzy a po prostu go na nią NAKŁADAMY. Z jednej strony potęguje to działanie tego produktu, z drugiej jednak możemy odnieść wrażenie, że nasza twarz pozostaje niedomyta i na początku delikatnie lepka.
Składniki aktywne:
kwas salicylowy (odblokowuje pory, regeneruje, delikatnie złuszcza, pomaga w przebarwieniach i niewielkich bliznach potrądzikowych)
wyciąg z miąższu aloesu bio (nawilża, łagodzi, regeneruje)
wyciąg z jabłka (delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka, skóra nabiera blasku)
wyciąg z tarczycy (przeciwzapalne, przeciwalergiczne)
ekstrakt z oczaru wirgilijskiego (działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, ściągające, przyspiesza gojenie)
Działanie:
Jeśli ktoś lubi 'alkoholowe' toniki to będzie go uwielbiał. Czuć 100% odświeżenie (ten efekt potęguje też niezwykle przyjemny i świeży zapach), zniwelowanie sebum i wygładzenie skóry. Wywołuje to mój ulubiony efekt, który można nazwać "Skóra łapie oddech". Mimo, że mamy w składzie alkohol to produkt nie wysusza dzięki zawartości miąższu aloesu i gliceryny.
Osoby, które jednak nie tolerują alkoholu będą narzekały na lekkie podrażnienie i szczypanie, które może wywołać. Ja jednak chyba jestem sadomasochistką i lubię to chwilowe uczucie pieczenia.
Cena:
27zł, ja jednak upolowałam połowę taniej. Co jakiś czas w YR są takie promocje.
Podsumowując, nie widzę większego zmniejszenia porów, ale dobrze radzi sobie z drobnymi wypryskami i wygładza skórę.
Znacie, używacie?
Ja używałam całej serii - tonik, żel do mycia twarzy z peelingiem bodajże i krem, powiem szczerze widziałam zmniejszenie porów po jakimś czasie, szczególnie na nosie więc mogę go z czystym sumieniem polecić. Aczkolwiek tonik najmniej, zachęcam bardziej do kpienia maski i właśnie tego żelu do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńużywałam żelu i toniku, ale u mnie zupełnie się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńJa strasznie nie lubię tej lepkości, bo mam ochotę od razu iść i się umyć. Jeżeli chodzi o pieczenie to też nie jestem jego fanką. Niestety wydaje mi się, że podrażniłby moją skórę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi sie :))))
OdpowiedzUsuńMi również przydałby się taki produkt ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dzeejlo
Ta marka kojarzy mi się z młodością jak po domu walały się gazetki tej firmy, zawsze wydawało mi się, że to jak bonprix...wysyłkowe, a tu proszę.. coraz więcej się o tej firmie mówi :) Chyba też muszę jakiś kosmetyk wypróbować!:)
OdpowiedzUsuńTy i wiele innych blogerek/vlogerek zainspirowałyście mnie do założenia bloga w podobnym klimacie i już dziś serdecznie zapraszam, choć jeszcze tam nieco drętwo! :) Ale się rozkręci. Pozdrawiam i ściskam! :)
www.cukrowana.blogspot.com
Też lubię jak mnie coś delikatnie piecze na twarzy:P Może taka przekłamana myśl, że produkt działa:D
OdpowiedzUsuńForma żelu za bardzo do mnie nie przemawia, a lepkość już całkiem mnie odstrasza :(
OdpowiedzUsuńProduktu nie znam, może dlatego że nie jestem fanką i sama nie polecam toników z alkoholem...
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta konsystencja żelu, ale nie skuszę się na niego ze względu na alkohol :c
OdpowiedzUsuńLubię maseczkę z tej serii :).
OdpowiedzUsuńMiałam ten toniko-żel, przy dłuższym stosowaniu trochę tam zdziałał,jednak nie wróciłam do niego bo zachwyciłam się tańszym tonikiem z Ziaja Med kupionym w aptece z serii antybakteryjnej :)
OdpowiedzUsuńmiałam cały zestaw z tej serii i był wspaniały
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale chyba się nie skuszę, bo unikam toników zawierających alkohol ;)
OdpowiedzUsuńNie używam, ale zainteresowało mnie to :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, o nieco podobnej tematyce :)
http://mycrazycosmeticsworld.blogspot.com/