To będzie chyba nowy cykl postów.
Mianowicie jestem uzależniona od robienia zdjęć wszystkiemu co jem. Moi znajomi są już przyzwyczajeni, że zawsze najpierw muszę zrobić zdjęcie, a dopiero potem mogą się zabrać za jedzenie ;D.
Postanowiłam to wykorzystać i robić takie podsumowania (myślę, że tygodniowe) dołączając do tego opisy ciekawych (lub po prostu moich ulubionych) miejsc we Wrocławiu i nie tylko.
W takim razie zaczniemy od podsumowania ubiegłego tygodnia:
1. Frankie's - czy bar z sokami ze świeżych warzyw i owoców wyciskanych na naszych oczach, sałatkami i innymi cudami. Uwielbiam to miejsce na tyle, że poświęcę temu oddzielny post :)
2. Sztrass Burger - burgerownia, która obiecuje świeżą i 100% wołowinę, lokalne produkty, domowe frytki, oryginalne napoje i nowoczesny klimat (kolorowe krzesełka, menu pisane kredą na czarnych tablicowych ścianach)
Podoba mi się w tym miejscu to, że ich hamburgery to nie tylko 'mięso, ser, ogórek, cebula, pomidor'. Oni starają się wyróżniać i serwować zróżnicowane menu od kaparów, prażonych migdałów, rukoli, sera koziego i jalapeno aż do anchois i salsy z awokado lub mango ... już mi ślinka cieknie! [Tutaj możecie klasyczne menu, które jednak jest często urozmaicane].
Uwielbiam serwowany tam świeżo wyciskany sok z jabłek za 2zł, oraz sam sposób podania hamburgerów - w koszyczkach :)
Jedyne co mnie stopuje przed codziennymi wizytami to... cena. Za hamburgera z frytkami płacimy średnio 20zł. Sztrass Burger pomyślał też o Wegetarianach - są vege burgery oraz zupy kremy ze świeżych warzyw.
--------------------------------------------------------------------------------------------
3. Cinnabon - to miejsce odkryliśmy dopiero w tym tygodniu i ... przepadliśmy zupełnie. Jeśli deser to Cinnabon!
Można tutaj zjeść przepyszne cynamonowe babeczki (i nie tylko). Wypić idealnie wyważoną karmelową latte oraz orzeźwiające Chillatas. Nam najbardziej posmakowało "Roll on the Go" czekoladowe kawałki babeczki polane czekoladą i frostingiem podawane na ciepło- no NIEBO W GĘBIE. Wszyscy Ci, którzy nie przepadają za cynamonem mogą skosztować babeczek czekoladowych lub zjeść coś na słono czyli flatbread np. z grillowanym kurczakiem i sosem BBQ.
Całe MENU możecie zobaczyć TUTAJ
W Cinnabonie można również brać smakołyki na wynos w pudełeczku.
-----------------------------------------------------------------------------------
4. W tygodniu jak to zwykle bywa nie obyło się bez typowego fastfoodu i leżenia przed pod kołdrą przed tv.
Taaaak, zdrowo jak cholera.
Ale jak zobaczyliśmy na facebooku stronę foodpanda.pl to nie mogliśmy przestać szperać w restauracjach na zamówienie.
No i znaleźliśmy stronę pizzerii, z której nigdy wcześniej nie zamawialiśmy - http://bigcheese.pl/
To co wiemy na pewno - będziemy stałymi 'zamawiaczami' pikantnych skrzydełek z kurczaka, które mają w ofercie, pycha :)
--------------------------------------------------------------------------------------------
5. W środę odwiedziliśmy LOT KURY, gdzie można zjeść wyjątkowe lunch'e. Na zdjęciu widać krem z pieczonej papryki oraz ... no właśnie. W karcie nazywa się to bami goreng ... niestety niczym to nie przypomina TAJSKIEGO makaronu z RÓŻNOŚCIAMI, ponieważ jak dla nas było to zwykle tagliatelle z kurczakiem, marchewką i papryką. W miarę dobre danie ale na pewno nie tak nadzwyczajne jak jego nazwa. Plusem jest to, że jak na lunch - porcje są duże i można się najeść zupełnie jak obiadem :)
A sam krem? Dla mnie zbyt mało słony, za to bardzo ostry. Pozytywem były prawdziwe grzanki.
Tutaj możecie zobaczyć menu na pozostałe dni.
Kusi prawda? Dlatego mimo, że nie było to smakowe cudo - mamy ochotę spróbować innych dni ;)
---------------------------------------------------------------------------------------------------
7. Weekend spędziłam u rodziców i u babci. Mama zafundowała mi tatara (uwielbiam takiego domowego + tego z przedwojennej, ale o tym innym razem)
a Babcia zrobiła to co wnusia kocha najbardziej ;d czyli króliczka z własnej hodowli. Jak dla mnie jest to najlepsze mięso jakie istnieje i jem je dosłownie zawsze kiedy u niej goszczę. Do tego kalafiorek, suróweczka, babciny kompocik.... chcę tam wrócić!
Okej, zrobiłam się głodna i idę wykombinować coś do jedzenia.
Podobają się Wam takie posty?
Do napisania, M. :)
Zajadasz takie pyszności, słodkości a jesteś taka szczupła. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńpost jest super! #foodporn'u nigdy za duzo *.*
OdpowiedzUsuńTego typu posty są świetne :)
OdpowiedzUsuńPost super. ten hamburger wygląda pyyysznie!
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda pysznie, ale królika bym nigdy nie tknęła, bo też kojarzą mi się z dzieciństwem (ale w formie bardziej "live") :)
OdpowiedzUsuńmniaaaaaam
OdpowiedzUsuńjeszcze bułka z masłem super miejsce
OdpowiedzUsuńwłaaaśnie Pola musimy tam iść!
Usuńzawsze jak widzę te wszystkie hamburgery restauracyjne to taką mam na nie ochotę :D
OdpowiedzUsuńA że jestem z Wrocławia to dziękuję za przybliżenie mi sytuacji, bo np. sztrass burgera mijam często, ale wciąż nie zaszłam.
OdpowiedzUsuńna jakim osiedlu w wln mieszkałaś bądź mieszkają twoi rodzice ?:) pytam z ciekawości, bo może mieszkasz niedaleko mnie :p
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie posty:)
OdpowiedzUsuńAjjj aż mi ślinka ciekła, bo... myślałam, że to będzie seria z daniami, które jesz, przygotowanymi przez Ciebie w domu :) Ja raczej nie odwiedzę tych miejsc, bo daleko, ale będę zaglądać chociaż internetowo :)
OdpowiedzUsuńsame pysznosci:)
OdpowiedzUsuńmniam:D
OdpowiedzUsuńPracujesz gdzieś?
OdpowiedzUsuńSuper post, i takie rarytasy że aż sama się głodna zrobiłam;-))uważam to pytanie o pin nie na miejscu, jej sprawa skąd ma pieniądze.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu dania, tylko niestety nie mogę jeść ostrych potraw ze względu na problemy z żołądkiem.
K....
Każdy je to na co ochotę... i tyle z tego tematu
OdpowiedzUsuńK
Ślinka cieknie ...:)
OdpowiedzUsuńbiedny królik
OdpowiedzUsuńlubię Twojego bloga,ale ten fragment o króliku,jest straszny.Nie wyobrażam sobie jak można hodować to biedne zwierzę,żeby je potem zabić i z przyjemnością potem zjeśc
OdpowiedzUsuńWidzę, że zdrowo to Ty się nie odżywiasz , aż dziw że nie masz większych problemów z cerą ...
OdpowiedzUsuńa króliczka szkoda i krówki i kurczaczka ...