O co tak właściwie chodzi ?
Wchodząc do tk maxxu na pierwszy rzut oka, można poczuc się jak w second handzie. Nic bardziej mylnego.
Jest to brytyjski sklep należacy do sieci "off - price" tj. nabywających towar po cenach niższych od przeciętnych cen hurtowych, a następnie sprzedających go po obniżonych cenach.
Można tam znalezc przeróżne hity od znanych projektantów w przecenach ok 60%. Trzeba miec tylko trochę czasu, chęci i szczęścia :) Oprócz ciuchów jest tu mnóstwo elementów wyposażenia mieszkań, rzeczy dla dzieci itd itd.
W Polsce z tego co mi wiadomo, jest chyba 12 tk maxxów :) Wystarczy poszukac na stronie, gdzie dorwiecie go najbliżej was.
A tutaj mój pierwszy nabytek - spodenki roxy, bez których akutalnie nie wyobrażam sobie życia!
Pozdrawiam i życzę udanych łowów :)
xoxo
świetne spodenki! :)
OdpowiedzUsuńja mialam takie wrazenie jak 1 raz tam sie wybrałam :D moja myśl to : lumpeks ! :D
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
dlaczego namówiona na badanie wzroku ;)?
OdpowiedzUsuńlubie dział z wyposazeniem :) bo nie przepadam za chodzeniem miedzy wieszakami i wyszukiwaniem cudow :)
OdpowiedzUsuńhehe, to Cię kobita nieźle wkręciła :P
OdpowiedzUsuńmnie nie zachęciły ich ostanie reklamy, soczewki noszę od ponad 4 lat ;)
Dzisiaj właśnie byłam tam w Renomie i pierwsze co mówie do chłopaka to: tutaj zawsze się czuje jak w second handzie :D ale faktycznie dużo perełek jest i ja się na kosmetyki tez czaję :)
OdpowiedzUsuńO, a u mnie TkMaxx już w sierpniu, będą łowy :D
OdpowiedzUsuń