piątek, 26 kwietnia 2013

Gdzie byłam jak mnie nie było?

Cześć kochani!
Przepraszam, że tak mało postów / filmików itd.
2 tygodnie temu byłam na zjeździe KUWF (Komisji Uczelni Wychowania Fizycznego). Dni i noce były tak intensywne, że chyba do tej pory tego nie odespałam ;p Zdarzało się, że wracaliśmy do hostelu o 7 rano a o 8 już musieliśmy wstać, bo mieliśmy przygotowane panele, szkolenia, itd :)
Kilka zdjęć:















Po powrocie miałam do pozałatwiania jakieś miliardy spraw. Praktycznie codziennie od 8 do 20:00 poza domem. Do tego jeszcze trzeba było znaleźć czas, żeby nacieszyć się pierwszym słońceeeem :)))


Jak co roku wszyscy wypełzają pod akademik, grillują, leżą na kocach, grają we frisbee, piwkują i się czilują!


No i największe W KOŃCU można pojeździć na motorze! Nie wiem czy kiedyś o tym wspominałam, ale UWIELBIAM dwukołowce, dźwięk motoru wywołuje we mnie skurcze ;D 


Wczoraj świętowaliśmy urodziny mojego przyjaciela. Wszyscy byliśmy na naszym ukochanym karaoke ;D
btw. uwielbiam ich :)))









Tydzień temu cały weekend byłam w Czechach, ale o tym opowiem w następnym poście. 

Lubicie takie prywatne posty? Czy wolicie tylko tematyczne? :)
Pozdrawiam, M.

czwartek, 11 kwietnia 2013

PYTANIE NA ŚNIADANIE

Jak większość z Was wie, ostatnio miałam przyjemność wystąpić w Pytaniu na śniadanie.
Dostałam maila z zaproszeniem do programu i zastanawiałam się może sekundę ;D


Pierwszy raz miałam okazję być w budynku Telewizji Polskiej i tak naprawdę pierwszy raz byłam w jakimś programie 'na żywo'. Ojj stres był ogromny, ale już przed samymi kamerami wszystko ze mnie opadło i było baaaardzo sympatycznie :)
Jedyne co mnie zawiodło to długość nagrania - miało trwać 10 minut a zostało nam jedynie 4 gdyż mieli opóźnienie. Ja jak głupia przygotowywałam się dwa dni, a tutaj okazało się, że powiem zaledwie parę zdań;p Mimo wszystko było to jedno z przyjemniejszych doświadczeń w życiu!

kilka zdjęć:

przerażona ;D - poprawki w makijażu
oczekując na wejście do studia oglądaliśmy na tv to co działo się za naszymi plecami
i już w środku
a tutaj po - szczęśliwa i zadowolona !
 

Dla wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć rozmowę:

KLIK 


Pozdrawiam Was cieplutko. Przede mną  kolejny ciekawy weekend - konferencja KUWF w Poznaniu. Uciekam na pociąg... byeee! :)

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Silikony?

Niedługo na blogu mała relacja z dzisiejszego 'Pytanie na śniadanie', a póki co przypominam o filmie na temat silikonów w kosmetykach :)

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Żelowi ulubieńcy marca

W marcu używałam 3 żeli pod prysznic, które idealnie ze sobą współpracowały w zależności od moich potrzeb :) Wszystkie te zapachy były idealnie trafione, bo żaden po czasie nie zaczął mnie drażnić  ani mi się nie znudził! I każdego jednego mogłabym dosłownie zjeść!


1. Yves Rocher - COFFEE BEANS
poprzez kremową konsystencję całkiem ładnie nawilża, jest wydajny i 'wygodny'

ciężko mi opisać zapach, ale naprawdę takiej właśnie kawy chętnie bym się teraz napiła!
porównując do pozostałej dwójki - ten zapach na skórze utrzymuje się najdłużej

spędzam z nim każdy poranek, zapach kawy momentalnie pobudza i przygotowuje na podbój nowego dnia - działa cuda :)


2. The Body Shop - CHOCOMANIA
również kremowa konstystencja chociaż już nawilżenie odrobinę mniejsze. jeszcze bardziej wydajny od poprzednika ale za to mniej wygodny. denerwują mnie te opakowania żeli z TBS, bo ciężko z nich coś wycisnąć

zapach jest fantastyczny, relaksujący

używam go wieczorami, kiedy mam ochotę się zrelaksować, wyciszyć. aaa love it!


3. The Body Shop - VINEYARD PEACH
typowy orzeźwiający, odświeżający żel. 

używam go zawsze, kiedy potrzebuję pobudki w ciągu dnia, np. po popołudniowej drzemce lub przed wieczornym wyjściem 


A jakie były wasze ulubione żele w zeszłym miesiącu? 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...