piątek, 29 marca 2013

Aruba Coconut - Bath and Body Works

Zamknijmy oczy i przenieśmy się na cudowną wyspę, pachnącą kremowym kokosem, egzotycznym liczi i białym piżmem. Taakk.. teraz jest to całkiem możliwe! Aktualnie wywołuję lato właśnie tym zapachem.



Jeden z trzech zapachów nowej letniej linii w Bath and Body Works. Totalnie urzeka!
Połączenie balsamu do ciała i mgiełki zapachowej daje nam pięknie pachnącą skórę przez niesamowicie długo czas! Kilka razy już zdarzyło mi się, że wsiadłam do samochodu znajomych i usłyszałam 'aaaale pachnie kokosem!' ;D
Zapach jest faktycznie przepiękny i zdecydowanie najbardziej lubię jego trwałość. ZIMO PRECZ!

Nuty zapachowe:

"Top Notes: Juicy Thai Mango, Fuji Apple, White Nectarine
Mid Notes: Passionflower, Vanilla Orchid, Casaba Melon
Dry Notes: Coconut Cream, Tahitian Vanilla, Indonesian Sandalwood"

Podumowując - jeśli lubicie słodkie, tropikalne zapachy kokosowe to staniecie się fanami tej kolekcji (w skład wchodzi jeszcze krem do ciała, scrub i żel pod prysznic)!


Cena balsamu: 49zł
Cena mgiełki: 59zł

Warto polować na promocje :)


czwartek, 28 marca 2013

Zdrowe końce włosów - Jak to osiągnąć?!


Zniszczone końce włosów to problem, z którym spotyka się chyba większość dziewczyn na całym świecie. Przez rozdwojone końcówki nasze włosy wyglądają na niezdrowe, sianowate, suche, napierzone. Pal licho jeśli ktoś ma włosy obcięte na prosto - ale w momencie zniszczonych końców przy pocieniowanych włosach, cała nasza głowa (bez tony silikonów i modelowania) wygląda jak strach na wróble! 

 Na obrazku widać jak wygląda zdrowy włos.
Niestety jest to włos niemowlęcia... I oczywiście większości spotów reklamowych, które obiecują, że po zastosowaniu danej cudownej odżywki nasze włosy będą tak właśnie wyglądać pod mikroskopem.

Włosy maleńkich dzieci myjemy łagodnymi szampony, główkę nacieramy oliwką, czeszemy delikatną szczoteczką. Dlaczego z czasem zaczynamy mordować nasze włosy? 
Dążymy do jakiś reklamowych ideałów. Palimy je prostownicą, farbujemy na przeróżne kolory, szarpiemy, używamy tony niepotrzebnych specyfików i nie ma mamy dla nich litości.

Nic dziwnego, że po czasie nasze końce wyglądają tak:
Smutne, drastyczne, ale niestety prawdziwe.

A więc co teraz?

1. Po pierwsze OBCINAMY
Nie ma żadnego innego ratunku dla zniszczonych końcówek jak pozbycie się ich poprzez obcięcie. Minimum pół cm nad rozdwojeniem. Dziwimy się fryzjerom, którzy proszeni o 'podcięcie samych końcówek' obcinają nam 5 albo nawet 10cm. Jeśli są dobrymi fryzjerami i są w stanie zauważyć nasz stan włosów to tak naprawdę nie robią nam na złość - a robią coś dla naszego dobra. Rozdwojenie włosa przesuwa się coraz bardziej w górę - nie jest on niczym zabezpieczony. Stan włosów będzie ulegał więc coraz większemu pogorszeniu, jeśli nie zatrzymamy tego procesu poprzez obcięcie.
I nie wierzmy w żadne serum na końcówki, które ma je SKLEIĆ .. jeśli chwilę pomyślimy to dowiemy się, że jest to totalna GŁUPOTA. Jak coś może nam skleić martwą rzecz jaką jest włos? Zadziała to co najwyżej jak sklejenie dwóch kawałków nitki kropelką albo super glue - i to niestety tylko do kolejnego mycia.
A sklejony włos wygląda mniej więcej tak:

Włosów nigdy w życiu nie obcinamy same zwykłymi nożyczkami. Jeśli chcemy robic to na własną rękę zainwestujmy w nożyczki fryzjerskie lub inne, które są bardzo bardzo BARDZO ostre. W przeciwnym wypadku tylko ZMIAŻDŻYMY nasze włosy, które zaraz po obcięciu z powrotem się rozdwoją. Swoją drogą czasem nawet fryzjerzy mają lipne nożyczki, więc starajmy się wybierać fachowców a nie fryzjerczyków! Jeśli zauważymy, że po wizycie u fryzjera stan włosów poprawił się tylko na chwilkę to lepiej go zmieńmy.
A tak wygląda włos nieprawidłowo obcięty:




2. Po drugie NIE DOPUSZCZAMY DO USZKODZENIA
Jeśli już nasze końcówki będą już pięknie obcięte, robimy wszystko aby nie dopuścić do kolejnego rozwarstwienia.
Czego więc nie robimy?
* ograniczamy PROSTOWNICĘ, a najlepiej zupełnie rezygnujemy
* nie rozczesujemy włosów na mokro
* nie szarpiemy ich
* nie tarmosimy ręcznikiem
* staramy się ich nie ocierać o cokolwiek - w momencie kiedy są w krytycznej długości - do ramion - najlepiej spinamy je w kitkę, żeby nie 'chodziły po ramionach' niszcząc końce.
* unikamy kiepskich fryzjerów i tępych nożyczek!

Swoją drogą - wiedziałyście, że jest aż tak dużo możliwości rozwarstwienia końcówek? WOW



3. Po trzecie ZABEZPIECZAMY
Tutaj dobrze sprawdzą się silikony - są najmocniejszą barierą przed środowiskiem zewnętrznym. Jeśli boimy się silikonów stosujemy odżywki bez spłukiwania, olejki, oleje itp...
Nie nakładamy tych specyfików na całą długość - jedynie na same końce!


Dodatkowo możemy spróbować modnej ostatnio metody - obcinania gorącymi nożyczkami, które podobno uszczelnia włosy i zamyka strukturę włosa chroniąc przed rozdwajaniem. Więcej na ten temat możecie poczytać TUTAJ.
Btw. Słyszałyście o tej metodzie? Testowałyście?

A dla motywacji - zdjęcie moich włosów z liceum (kiedy miałam ogromnego hopla na punkcie pielęgnacji włosów i zdrowych końców):


Mam nadzieję, że pomogłam wam uwierzyć w sens podcinania końców i życzę Wam wszystkim przepięknych zdrowych włosów :)



Pozdrawiam, M.

środa, 27 marca 2013

Bath & Body Works

Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć, o sklepie, w którym potrafię spędzić dobre.. godziny! Wchodzę tam z przerwami na odwiedzanie innych sklepów, bo w przeciwnym wypadku - mój nos mógłby odpaść od tego szaleństwa i ilości zapachów.
Bath & Body Works to amerykańska marka produktów do ciała - żeli pod prysznic, balsamów, maseł, mgiełek, mydeł itp... Dostać można tam również zapachy do domów - świeczki, elektryczne odświeżacze itp. Jeśli miałabym porównać ten sklep do jakiegoś sklepu bardziej dostępnego w Polsce to zdecydowanie będzie to The Body Shop. Jednak (jak dla mnie) TBS totalnie się umywa.



W sklepie mamy mnóstwo linii zapachowych (dlatego można tam spędzić naprawdę sporo czasu i ciężko jest nie zwariować!). A zapachy po prostu urzekają. Do tego kosmetyki są bardzo dobrej jakości. Skóra po balsamie czy mgiełce pachnie jak szalona jeszcze na drugi dzień. I co najważniejsze nie pachnie sztucznie.



Sklep zachwyca estetyką, kolorami, idealnie równym ułożeniem produktów, oświetleniem, czystością, miłą obsługą, wielkością no i oczywiście ZAPACHEM!



Jedynym minusem tego sklepu są niestety ceny..
Przykładowo żele pod prysznic kosztują 39zł, balsamy 49zł, duże świece 89zł, duże mgiełki 59zł itp



Bardzo podoba mi się możliwość testowania mydeł do rąk (które kocham ... ogórkowe aaaa kiedyś będzie moje!), ponieważ w sklepach znajdują się ... umywalki ;D. Świetny pomysł, bo klient może się przekonać,  że faktycznie dłonie po umyciu takim mydełkiem pachną dłuuuugo długo.



W sklepie bardzo często można spotkać przeróżne promocje - 2 w cenie 1, 3 w cenie 2 itd. Wg mnie warto kupowac tam właśnie tylko w okresie promocji i okazji, ponieważ jak już mówiłam ceny są zaporowe..
Ja na facebooku wyczaiłam MEGA weekendową promocję - kup 3, weź 3 gratis!
No i poszalałam... Na dole efekty. W kolejnych postach opiszę dokładnie co sobie sprawiłam.



Na moim biurku zagościła też świeczka, która jest najlepszą świeczką jaką kiedykolwiek miałam :) O niej też będzie oddzielny post.



Teraz najważniejsze pytanie: Gdzie są te sklepy?!
W Polsce niestety tylko w Warszawie w Galerii Mokotów i w Złotych Tarasach.
No cóż... Wrocław cały czas czeka na swój mały kawałek zapachu Ameryki :)

Znacie ten sklep? Co polecacie najbardziej? Jakie są wasze ulubione linie zapachowe?

niedziela, 17 marca 2013

KONFERENCJA DOVE - Odkryjmy w sobie piękno.

Witam!
Ostatnio dostałam maila od Pani Kasi, która zaprosiła mnie na konferencję Dove w Warszawie. Zrobiło mi się bardzo miło i jak tylko Martynka zgodziła się mnie przenocować - nie zastanawiałam się zbyt długo.


Konferencja miała być na temat PIĘKNA, a dokładnie redefinicji tego pojęcia. Bo która z nas potrafi powiedzieć o sobie "Jestem piękna"? Raczej zawsze wyszukujemy u siebie wad, a ciężko znalezc nam nasze atuty. Świetnie pokazuje to filmik, przedstawiający odpowiedzi kobiet na 2 pytania...:


Po dotarciu na miejsce konferencji czekała na nas miła niespodzianka. Każda z nas dostała bransoletkę z logiem Dove - srebrną lub złotą, na której później można było wygrawerować swoje imię :)



Wchodząc na salę najbardziej rzucały mi się w oczy przepiękne bukiety tulipanów, których było całe mnóstwo!


Wszędzie było duużo kosmetyków Dove, które można było obejrzeć, powąchać a nawet się 'poczęstować' :)




Przygotowane były też stoiska, na których można było sprawdzić stopień zniszczenia swoich włosów czy nawilżenia skóry.


W końcu dołączyła do nas prowadząca całą konferencję - Beata Sadowska. Fotoreporterzy oszaleli ;D


Nadszedł wiec czas zając miejsca!



Wysłuchałyśmy konferencji na temat pojęcia PIĘKNA i tego jak Polki mówią o sobie. Przedstawiono nam wyniki badania, które pokazało, że tylko 2% kobiet na całym świecie wybrało słowo 'piękny' opisując swój wygląd, 9% powiedziało o sobie, że są atrakcyjne, 8% Polec uważa się za ładne itp.. To naprawdę BARDZO mało... Większość kobiet mówi o sobie 'przeciętna'. 
Swoje definicje piękna podały między innymi dr Monika Serafin i dr Joanna Heidtman.


Następnie czekał na nas poczęstunek, w którym najbardziej zaciekawiły mnie JADALNE KWIATY - WOW. Mogę szczerze powiedzieć, że jadłam coś takiego pierwszy raz w życiu :)





Na konferencji powstała księga komplementów, która ma zachęcić nas do sprawiania przyjemności innym, właśnie poprzez małe komplementy. Która z nas nie lubi od czasu do czasu usłyszeć "Ale masz ładne włosy!!!" .. no właśnie ;d
Wszystkie wpisałyśmy się do księgi!


Na sam koniec my - blogerki rozmawiałyśmy o planach kampanii Dove na cały kolejny rok. Myślę, że wszystkie dziewczyny tak samo jak ja mają ochotę zaangażować się w tą akcję i zmienić postrzeganie PIĘKNA przez kobiety.


Chciałam tu jeszcze serdecznie pozdrowic wszystkie blogerki - bardzo miło było was poznac na żywo :))
Jeśli chcecie obejrzeć więcej zdjęć zapraszam też na bloga Izy -> Bella Beauty


Tutaj jeszcze z Panią Beatką


Podsumowując...
Wg mnie piękno to na pewno nie tylko wygląd zewnętrzny, długie nogi, piękne włosy czy śliczna twarz. To głównie uśmiech, pewność siebie, serdeczność, czucie się dobrze we własnym ciele i przede wszystkim dbanie o siebie i podkreślanie swoich atutów. 

A wy co na ten temat sądzicie?

czwartek, 14 marca 2013

Iwostin - intensywne nawilżanie

Jedna z naszych prowadzących na Kosmetologii prowadzi teraz na nas różne badania, dzięki czemu możemy się więcej dowiedzieć o naszej skórze i też testować różne produkty.
Aktualnie miałyśmy badaną skórę i dostałyśmy żel i krem do twarzy IWOSTIN z serii PURRITIN. Czekają nas zabiegi z kwasami, więc potrzebne będzie mocne nawilżanie. Mamy nakaz (;d) codziennie rano używać tego kompletu, aż do kolejnych badań.






Używałyście tej serii? Lubicie Iwostin?
Skład kosmetyków bardzo mi się podoba. Sama jestem ciekawa efektów. Dam wam sprawozdanie :)

sobota, 9 marca 2013

Dzień Kobiet

Witam was moi kochani! Dawno nie było tutaj prywatnego postu, a więc dzisiaj będzie... aaaco! Wczorajszy dzień trwał dla mnie tak naprawdę od czwartkowego wieczoru do dzisiejszego sobotniego poranka. Chyba najlepszy Dzień Kobiet jaki można sobie wymarzyć, zostałam totalnie rozpieszczona :) W czwartek byliśmy ze znajomymi w Fudze na bilardzie. Tam (ażeby po północy zacząć świętować nasz cudowny dzień) zamówiłam sobie drinka - totalnie w ciemno. Poprosiłam barmanki, żeby zrobiły mi coś wg własnego uznania. Drink okazał się NAJLEPSZYM drinkiem jakiego kiedykolwiek piłam.. mniaaaaam!

Właściwy już 8 marca zaczął się od przepysznej gorącej kokosowej czekolady na Rynku w Starbucksie.

Przeczekując do momentu aż zgłodniejemy, udaliśmy się do "ŁUBU DUBU" na grzane wino i gry planszowe (które można tam wypożyczyć). W tym miejscu można poczuć się 'jak u babci': 'stare radia i ściany powyklejane gazetami z czasów PRL-u. Stoły pokryte są czerwono-białymi ceratami, a na każdym z nich stoi wazon z goździkiem. '  Lokal czynny jest całą dobę. Można tu wpaść przed imprezą jak i po imprezie, żeby odpocząć od muzyki :) Wszystkie alkohole i napoje kosztują 4zł. Jest też ciekawa staropolska karta dań ze śledzikiem, tatarem, galaretką, plackami po węgiersku, karkówką, gulaszem itp. Jest to coś w stylu mojej ukochanej SETKI i Przedwojennej (Wrocławianie zapewne wiedzą o czym mówię ;) ).
Akurat czekało na nas wolne miejsce na typowych prl-owskich tapczanach udekorowanych kocami również w tym klimacie.

Czas na kolację! Ostatnio spodobało nam się 'Gruzińskie Chaczapuri' Można tam zjeść naprawdę pyszne dania za niewielką cenę. Ja wybrałam pstrąga z grilla nadziewanego pastą czosnkową i siekaną pietruszką. Mniaaaaaam! Jeśli chodzi o zdjęcie po lewej - przez cały dzień towarzyszyły mi urocze tulipany :)

Wieczorem domowe łazienkowe SPA i oglądanie mojej ukochanej bajki z dzieciństwa "Oliver i spółka" - znacie? <3

Prawie zapomniałam! Tak naprawdę pierwsza niespodzianka Dnia Kobiet zaczęła się dzień wcześniej - na zebraniu URSS chłopcy uraczyli nas kawałkiem kawowego torcika :)) dziękujemy!


Jutro wybieram się do Warszawy na Targi mody Misz-Masz, nie mogę się doczekać, aż będę mogła na żywo pooglądać i podotykac ofertę polskich wschodzących marek modowych. Chyba najbardziej czekam na ReBell :)
Wieczorem zagoszczę u Martynki a w poniedziałek będę uczestniczyć w konferencji Dove.
Zapowiadają się ciekawe dwa dni - a relacje oczywiście będą na blogu :)

A wy jak spędziłyście Wasz dzień?

czwartek, 7 marca 2013

C'mon Let's Make A Pizza!

To już raczej ostatni post z serii 'włoskiej'. Chociaż może jeszcze przydałoby się zrobić jakieś cannelloni..

Póki co PIZZA!


Co będzie potrzebne?
ciasto:
-mąka  500g
-łyżeczka soli
-2 łyżki oleju
-szklanka ciepłej (nie gorącej!) wody
-7g drożdży

reszta:
-świeża bazylia
-szynka szwarcwaldzka
-parmezan
-kulki mozarelli
-cebulka
-pomidor
-papryczka chili
-sos łowicz Basilico
PESTO

Ugniatamy ciasto. Wkładamy do miseczki, przykrywamy szmatką i stawiamy w ciepłym miejscu na 20 minut, aby urosło.

Następnie dość cienko rolujemy ciasto i układamy warstwy:
1. Pesto
2. Sos Basilico
3. Ser parmezan
4. Nasze dodatki

Wkładamy do piekarnika na 15 minut w temp 200-250 stopni. 

Na koniec układamy bazylię .... Zajadamy!!!!




 umc umc umc ^^

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...