Mnie zawsze rozwalają kremy mające powiększyć biust... To jest niewykonalne, a ludzie mimo to dają się nabrać na te obietnice. On może co najwyżej ujędrnić biust. Tak samo nie wierzę w pomadki trwale powiększające usta. One mogą co najwyżej powiększyć je na chwilę wskutek reakcji alergicznej.
Zgadzam się, bardzo dobra uwaga. Może kieruję się jakąś utopią, ale myślę, że nie powinno się tak robić kogoś w bambuko. Chodzi o to, że ludzie często wiedzą, zdają sobie sprawę że takie coś brzmi absurdalnie, jednak mimo to czytając etykietkę na opakowaniu - choćby na ten jeden moment - dają się nabrać i kupują, nawet jeśli mają po chwili tego żałować. Na nic takie żale czy wyrzuty - fakt zaistniał i producent zyskał :)
tak, zgadza się taki błąd jest żenujący, ale trochę usprawiedliwię producenta. Często bywa tak, że takie błędy nie do końca leżą po stronie wytwórcy, czasem to drukarnie, którym zleca się drukowanie etykiet popełniają błędy, mimo, iż teksty, które dostają od wytwórców są prawidłowe. Ktoś z drukarni nie wyłapie błędu, marketing producenta kosmetyków, stwierdzi, że wysłał poprawny tekst, więc nie mam sensu go sprawdzać i wówczas wychodzą takie "cuda":) Dlatego nie mówiłabym, że firma nie wie co produkuje. "Chyba każdy wie, że kreatyna to.."- no chyba nie każdy, Twoja mama chyba nie wie, a podobnych ludzi jest wielu... podsumowując: nie ma co się tak "fazować" :)
Faktycznie masakra... Ja nie rozumiem jak można robić takie błędy ;/
OdpowiedzUsuńMnie zawsze rozwalają kremy mające powiększyć biust... To jest niewykonalne, a ludzie mimo to dają się nabrać na te obietnice. On może co najwyżej ujędrnić biust. Tak samo nie wierzę w pomadki trwale powiększające usta. One mogą co najwyżej powiększyć je na chwilę wskutek reakcji alergicznej.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, bardzo dobra uwaga.
UsuńMoże kieruję się jakąś utopią, ale myślę, że nie powinno się tak robić kogoś w bambuko.
Chodzi o to, że ludzie często wiedzą, zdają sobie sprawę że takie coś brzmi absurdalnie, jednak mimo to czytając etykietkę na opakowaniu - choćby na ten jeden moment - dają się nabrać i kupują, nawet jeśli mają po chwili tego żałować. Na nic takie żale czy wyrzuty - fakt zaistniał i producent zyskał :)
Boooże, szkoda słów ;]
OdpowiedzUsuńhahaha:D uśmiałam się;)
OdpowiedzUsuńHaha :D Świetny filmik, gratuluję :))
OdpowiedzUsuń"Idę się dalej załamywać, pa" hahahhah! Ale fakt, z tym kitem wciskanym przez firmy kosmetyczne to na prawdę masakra...
OdpowiedzUsuńNie będę tego nawet komentować :D
OdpowiedzUsuńtak, zgadza się taki błąd jest żenujący, ale trochę usprawiedliwię producenta. Często bywa tak, że takie błędy nie do końca leżą po stronie wytwórcy, czasem to drukarnie, którym zleca się drukowanie etykiet popełniają błędy, mimo, iż teksty, które dostają od wytwórców są prawidłowe. Ktoś z drukarni nie wyłapie błędu, marketing producenta kosmetyków, stwierdzi, że wysłał poprawny tekst, więc nie mam sensu go sprawdzać i wówczas wychodzą takie "cuda":) Dlatego nie mówiłabym, że firma nie wie co produkuje.
OdpowiedzUsuń"Chyba każdy wie, że kreatyna to.."- no chyba nie każdy, Twoja mama chyba nie wie, a podobnych ludzi jest wielu...
podsumowując: nie ma co się tak "fazować" :)
hahahah świetny film :> i ciekawy blog, obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńJesteś zajebista oglądam cię na youtube i popieram kiedyś siadłam przed kompem i oglądałam cię na youtube cały dzień :D
OdpowiedzUsuń