poniedziałek, 16 września 2013

Leeeeniwy weekend

Przez weekend naładowałam akumulatory. W końcu prawdziwie wypoczęłam. Aż wstyd się przyznać, ale chyba największym naszym wysiłkiem było podniesienie się sprzed komputera/telewizora, żeby coś zjeść! 
W dodatku na początku poszliśmy na łatwiznę i zamówiliśmy sobie jedzenie 'do łóżka' co kompletnie się nie opłaciło, bo zapłaciliśmy 60zł!!!! WTF?! (10zł dowóz WTF 2?!) za dwie średniej jakości porcje kurczaka, okropną zupę i w miarę smaczne, ale maleńkie sajgonki. Nigdy więcej 'Woo to go' !
Kolejny dzień był bardziej ambitny, odwiedziliśmy Ewkę ;* i Przemka w ich nowym mieszkanku. Tam przyszykowałyśmy placki 'ziemniaczane' z cukinii z kurczakiem w sosie prosto ze słoiczka od Ewy mamy. :) Cała reszta wieczoru polegała na pożeraniu owoców z fondue.
Powrót do rodzinnego miasteczka też polegał głównie na leżeniu pod kocem, przeglądaniu internetu (znalazłam stronę z produktami umilającymi domowe porządki - beneva.pl ) oglądaniu tv i przekąskach. CO ZA GRZESZNY WEEKEND!!
Jutro od rana jadę z mamą szukać grzybków w lesie. Uwieeeeelbiam grzyby w każdej postaci.. będzie gotowanko :) Następnie nagram dla Was w końcu jakiś film na yt, a wieczorem z powrotem do Wrocławia.
Pozdrawiam, M.

24 komentarze:

  1. takie weekendy są najlepsze;) czekam na filmik;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana widze na jednym ze zdjec tyle slodkosci, tyle co Ty jesz ojojojj a taka chudziutka, jak dbasz o swoja diete ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie chwile jak te opisane przez Ciebie. Małe rzeczy, przyjaciele, jedzonko... A tak cieszą :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. ale świetna jest ta miska na słodkości na ostatnim zdjęciu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Super zakup.
      Zdradź, gdzie to cudo nabyłaś ?

      Usuń
  5. Gdzie kupiłaś te kubki ze spodkami?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehh ślinka cieknie...
    Świetny pomysł z tymi fotkami przy wykonywaniu przysmaków :)
    Jeśli by coś zostało to chętnie wbiją na wyżerkę..

    OdpowiedzUsuń
  7. Grzeszny weekend w wydaniu MAXI, I like it ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. po Twojej notce zrobiłam się głodna;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdemu należy się taki leniwy weekend ! :) Ale nabrałam ochoty na dobre, chińskie jedzonko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mmm pycha...:) Super blog. Zapraszam na mój kanał na yt :)
    http://www.youtube.com/channel/UCl-N6kZW0EXQK96ee6FYUBw/videos

    OdpowiedzUsuń
  11. czy ja dobrze widze studiujesz kosmetologie? A moze juz skonczyals :) ? Jesli tak to zapraszam tez na mojego bloga ;).
    Ale pysznosci i dotego jeszcze fajne z fotografowane :)

    OdpowiedzUsuń
  12. chcialam sie spytac, moze nie odnosnie tego wpisu, co studiujesz? masz szeroka wiedze na temat kosmetyki. czyzby kosmetologia?

    p.s. rozbudzilas we mnie "pasje" :) dzieki tobie juz ostatecznie przekonalam sie co do wyboru kierunku... dziekuje, nie wiedzialam, ze to moze byc az tak interesujace :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. grzeszne weekendy są najlepsze ;> i potem ten dylemat.. poćwiczyć, czy może jeszcze jedno ciasteczko? ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chińskie jedzenie (przynajmniej te proste i najpopularniejsze potrawy) są bardzo proste w przygotowaniu, wystarczy wyszukać dobry przepis no i zaopatrzyć się w kilka podstawowych przypraw. Nigdy więcej chińszczyzny w tanich knajpach, takiej, co do kuchni chińskiej nawet nie przypomina...

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...