Dzisiaj parę słów na temat peelingu do ust firmy LUSH.
Jak wszystkie kosmetyki LUSH, scruby zostały ręcznie zrobione, bez użycia sztucznych składników.
Faktycznie skład jest bardzo krótki i powiedziałabym, że podstawowy. Na pierwszym miejscu cukier, potem olej jojoba, konserwant, zapach i barwnik.
Tak samo działający kosmetyk, możemy wykonać w domowym zapleczu używając cukru i np. oliwy z oliwek. Jeśli jednak chcemy czegoś co będzie z nami na dłużej, będzie pięknie pachnieć i wyglądać - LUSH wydaje się odpowiedni.
Tak naprawdę tego kosmetyku możemy śmiało używać do innych potrzebujących części ciała jak łokcie, pięty itp.
Zapach jest faktycznie przeboski. Do tego ten smak.... nawet moi koledzy z roku mi go podkradają.
Producent na opakowaniu napisał, że produkt nakładamy na usta, masujemy,
(cukier się rozpuszcza), a następnie zlizujemy pozostałości <mniam> i nakładamy nasz ulubiony balsam.
Ja na pewno w przyszłości będę jeszcze polować na miętowy smak.
Gdzie można je dostać?
W Polsce niestety można tylko polować na allegro, e-bayu.
Ja swoje kosmetyki z LUSH'a mam dzięki Agatce, która na święta była w Londynie i mi je przetransportowała.
Cena: około 5 funtów
Macie swoje ulubione scruby?
Z chęcią bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńmniam wygląda świetnie, też bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym go chciala jednak nie mam dostepu do kosmetykow LUSH :(
OdpowiedzUsuńmniami... podziel się niedobra kobieto! ;O nie lubię Cię, bo masz te cudeńka ;(
OdpowiedzUsuńZ jednej strony fajnie, że jest to tak naturalny kosmetyk - chętnie bym kupiła choćby tak dla zasady. Z drugiej strony każdy ma w domu cukier i jakiś olej i mógłby zrobić coś podobnego sam po minimalnych kosztach, zamiast wydawać ponad 20 zł na takie maleństwo.
OdpowiedzUsuńW mim przypadku chyba oszczędność zwycięży, chociaż nie pogardziłabym, gdybym taki scrub dostała :)
Myślę że może cukier i np olej (a właściwie tłuszcz kokosowy) może być fajna opcją. Gorzej z proporcjami. Ewentualnie może miód dodać... I też bedzie smaczny :-) ania
UsuńNie wydaje mi się, żeby proporcje były kluczowe - to nie alchemia :) Widać, że ma być gęsto. Masz rację, olej kokosowy albo miód byłby super!
UsuńA jak ktoś bardzo chce kolor, to kropelka barwnika spożywczego będzie aż za dużo :)))
UsuńNo to do roboty ;-)zdziergam sama w wolnej chwili może się uda.fakt proporcje na oko mogą być Ania.
UsuńMoże zamiast barwnika np. Syrop malinowy taki do herbaty :-) barwa i kolor
Usuńna allegro są za 46zł z dostawą.. no wybaczcie ale jako biedna studentka muszę powiedzieć nie :P
OdpowiedzUsuńCoś jeszcze z Lush'a jest warte wydania pieniędzy?
OdpowiedzUsuńbaaardzo dużo produktów! Bomby do kąpieli, mydła, scruby, peelingi, balsamy... nie próbowałam jedynie żadnych kosmetyków do włosów, więc nie mam pojęcia jak one działają i czy są warte uwagi.
UsuńUwielbiam Mint Julips, zapach i smak ma obłędny i w dodatku działanie super :)
OdpowiedzUsuńojjj zazdroszczę :) wszyscy tak chwalą ten peeling, że aż mnie skręca, że i ja go nie mam :P
OdpowiedzUsuńja używam miodu i cukru:) odrobina miodu na palec, który moczymy w cukrze, a potem to ląduje na ustach, nie dość że są gładkie, słodkie to jeszcze pozostawiony miód na chwilkę świetnie je odżywia;)
OdpowiedzUsuńJa kompletnie nie czuję potrzeby używania takiego kosmetyku, wolę usta porządnie nawilżać i chronić, niż je peelingować...Na pewno przyjemny gadżet, ale raczej nie wydałabym na niego pieniędzy.
OdpowiedzUsuńJa się czaję na ten scrub, ale kosztuje aż 10euro :/ czekam na promocję o 50% może kiedyś zrobią.. I wybiorę miętowy.
OdpowiedzUsuńChyba go sobie kupię, ostatnio wzięło mnie na peelingi :D
OdpowiedzUsuńJedyne co mnie powstrzymuje od kupna to cena ;P
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbował, ale wiadomo jak to z Lushem, a nie chcę przepłacać na Allegro. Powinni czym prędzej otworzyć masę sklepów w Polsce ; ))
OdpowiedzUsuńtez bym chciala wyprobowac
OdpowiedzUsuńOstatnio jak byłam w Lushu, to się na niego czaiłam (mieszkam w Belgii, więc mam stacjonarny dostęp do tego sklepu) i po Twoim wpisie się na niego chyba zdecyduje :) ale już wiem, że kupię go jak będę w maju w Londynie, bo tu ten scrub kosztuje 10 € :/ chyba, że jak pisała koleżanka wyżej trafi się na niego wcześniej jakaś promocja :)
OdpowiedzUsuńz tego co wiem to Lush wysyła do różnych krajów UE, ale możliwe, że będzie zdzierać na wysyłce. Jeśli chcesz, możesz podesłać mi listę co byś chciała, sprawdzę ile będzie kosztować przesyłka i z przymenością zrobię dla Ciebie zakupki i wyślę ;) Mam Lush rzut beretem od siebie, więc to nie problem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na bloga jak również w odwiedzinki, gdybyś kiedyś pojawiła się w UK ;)
ja robię sobie domowe peelingi ust a mianowicie cukier, miód i gotowe :P
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego produktu:)
OdpowiedzUsuńSuper, chciałabym takiego dostać w swoje łapki;d
OdpowiedzUsuńmniam , szkoda że nigdy nie miałam :D
OdpowiedzUsuńMaseczka peelingująca do ust z Mary Kay:)
OdpowiedzUsuńCześć, a ja mam takie pytanie: chodzisz na solarium, używasz jakiegoś samoopalacza czy to twój naturalny kolor skóry ? :)
OdpowiedzUsuńOd niedawna prowadzę bloga http://diaryofafriends10.pinger.pl/ jeśli dałabyś mi parę rad byłabym wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńWitam chciałam zaprezentować stronę na której można wygrać kosmetyki karty upominkowe, sprzęty elektroniczne, książki płyty i różne gadżety.
OdpowiedzUsuńWystarczy wejść w ten link: http://guuli.pl/index.php?option=com_user&view=login&ref=15365 zebrać odpowiednią ilość punktów i cieszyć się wygraną.
chciałabym to zobaczyć jak faceci robią sobie tym peeling :D - zwłaszcza mojego Tż hihi
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie i przyłączenie sie do zabawy :)
Pozdrawiam :*
serio producent zaleca zjedzenie tego scrubu? Przecież wraz ze smakiem zjadasz skórki które pilingowałaś. Hmmm.
OdpowiedzUsuńhttp://rybcia1661-inspiracje.blogspot.com/2013/03/tag.html
OdpowiedzUsuńHeja;D Otagowałam Cię;D
Nie wierze, ze odkrylam tego bloga dopiero teraz! Dobrze ze mamy zaraz weekend, to bede miala czas zeby przejrzec (mam nadzieje wszystki ;)) porzednie notki :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam sama całkiem spoko miód cukier tłuszcz kokosowy. Szkoda że nie mam porównania z oryginałem.. Konsystencje jest prosto uzyskać. Nie dodałam syropu (niestety nie miałam) jakiś mocny peeling to to nie jest ale ujdzie :-) ania
OdpowiedzUsuńhttp://zdrowienatura.blogspot.com/2011/08/maseczka-na-nos-fenomen.html
OdpowiedzUsuńGdzie dostanę tą maskę ? szkukałam w necie i nie ma. Pomocy była by dla mnie genialna ;) może jakiś post o zaskórnikach i walce z nimi ?
Mam pytanie z innej beczki..Znasz kosmetyki Nantes,jeśli tak to co o nich myślisz?
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś myślałam o przetestowaniu tego. Miętowy byłby idealny. Zaraz przeszukam allegro. ;)
OdpowiedzUsuń