cześć, wiem że to raczej nie tu powinno być te pytanie, bo chce zapytać o twoje kosmetyki do pielegnacji głowy. ;) zamierzam dziś iść na 'głowowe' zakupy i chciałabym znać twoje cudeńka. ;) tego różowego szaponu dla dzieci używasz przy każdym myciu? możesz w kolejności wymienić wszystkie kosmetyki jakich używasz? ;) byłabym bardzo wdzięczna. no i formalność - uwielbiam twojego bloga. ;)
A więc tak :) Bambino używam bardzo często, bo jest po prostu delikatny ma witaminę B3, która odżywia. Do zmycia np olejku rycynowego z głowy czy nafty kosmetycznej używam jakiegoś zwykłego szamponu z drogerii, bo one są dosyc mocne (przez to niezbyt zdrowe). Zwracaj uwagę przede wszystkim czy w składzie nie ma Sodium LaurYL Sulfate czyli tzw. SLS oraz czy nie ma mnóstwo parabenów. Kiedy zależy mi żeby włosy w danym dniu wyglądały np dobrze (wyjście, impreza) używam jakiegoś droższego szamponu, aktualnie jest to KLORANE (do kupienia w superpharmie)- mango, do włosów suchych i zniszczonych. Bardzo lubię też szampon z owsem do włosów suchych z Yver Rocher
Jeśli chodzi o odżywki - dłuuugo użwałam WAX do włosów blond z apteki, ale teraz zobaczyłam, że ma właśnie SLS, więc go raczej więcej nie kupię. Kiedyś miałam też maskę L'Oréal Professionnel Absoolut Repair - polecam :) Poza tym najbardziej ufam moim maseczkom, które sama zrobię. Kilka postów wcześniej jest taka opisana. PRZEDE WSZYSTKIM OLEJEK RYCYNOWY NAFTA KOSMETYCZNA I OLIWA Z OLIWEK - na ten temat poczytaj na forach, bo są miliooony pomysłów na ich stosowanie. Niedługo napiszę też recenzję olejku kokosowego i hydrolatów, więc zapraszam. Temat włosów to temat rzeka i mogłabym tu pisac i pisac i pisac. I ważna uwaga: nie ufaj zbytnio jedwabiom, ale o tym też będzie oddzielna notka :)
właśnie niedawno kupiłam jedwab i pierwszego dnia byłam zadowolona, jednak następnego miałam odstające kłaki, a do tego trochę tłuste. myślałam, że może za dużo nałożyłam, ale no nie wiem. ;) na pewno skorzystam z twoich rad, bo włosów każda dziewczyna może Ci pozazdrościć! ;) na pewno też skuszę się na ten dziecięcy szampon. ;) czytałam o twoich domowych maseczkach i zamierzam w wolny dzień jej wypróbować, ale słyszałam właśnie, że są ogromne problemy ze spłukiwaniem nafty i to mnie troche przeraża. ;) a co do olejku rycynowego to po każdym myciu go nakładasz? ;) jeśli tak to ile czasu go trzymasz i czy równie trudno go zmyć jak naftę? ;) z niecierpliwością czekam na notki na temat włosów! ;)
olejku rycynowego samego nakladam tylko na koncowki wlosow jakos 10-30 minut przed myciem. (mniej więcej raz w tygodniu, kiedy nie muszę myc głowy rano i zwyczajnie nie mam na to czasu) nie nakladam go samego na glowe, ponieważ jego konsystencja trochę to uniemożliwia, stosuję go jako skladnik maseczek też właśnie jakos 0,5h przed myciem. samą natomiast bez problemu można nakładac naftę. ja z jej zmyciem nie mam ŻADNYCH problemów. maseczki z olejkiem tak samo.
dziękuję za te komplementy na temat włosów, chociaż ja ich zbytnio nie lubię ;p
a więc samą naftę nakładasz na całą głowę? jaka jest 'normalna' jej ilość, bo ja zawsze walę wszystkiego za dużo. ;P jednak skuszę się na te maseczki, a jeżeli będę miała problemy ze zmyciem to zrzucę wine na Ciebie, hihi. ;P masz naprawde cudowne włosy i nawet nie mów, że nie. ;P
piekne sushi! jakis czas temu miałam parcie na robienie sushi w domu i tak sie przejadlam , ze na miesicac sie wyleczylam :) choc i tak kocham sushi :)
cześć, wiem że to raczej nie tu powinno być te pytanie, bo chce zapytać o twoje kosmetyki do pielegnacji głowy. ;) zamierzam dziś iść na 'głowowe' zakupy i chciałabym znać twoje cudeńka. ;) tego różowego szaponu dla dzieci używasz przy każdym myciu? możesz w kolejności wymienić wszystkie kosmetyki jakich używasz? ;) byłabym bardzo wdzięczna. no i formalność - uwielbiam twojego bloga. ;)
OdpowiedzUsuńwygląda super i zachęcająco! GRATULUJĘ!
OdpowiedzUsuńA więc tak :)
OdpowiedzUsuńBambino używam bardzo często, bo jest po prostu delikatny ma witaminę B3, która odżywia.
Do zmycia np olejku rycynowego z głowy czy nafty kosmetycznej używam jakiegoś zwykłego szamponu z drogerii, bo one są dosyc mocne (przez to niezbyt zdrowe). Zwracaj uwagę przede wszystkim czy w składzie nie ma Sodium LaurYL Sulfate czyli tzw. SLS oraz czy nie ma mnóstwo parabenów.
Kiedy zależy mi żeby włosy w danym dniu wyglądały np dobrze (wyjście, impreza) używam jakiegoś droższego szamponu, aktualnie jest to KLORANE (do kupienia w superpharmie)- mango, do włosów suchych i zniszczonych.
Bardzo lubię też szampon z owsem do włosów suchych z Yver Rocher
Jeśli chodzi o odżywki - dłuuugo użwałam WAX do włosów blond z apteki, ale teraz zobaczyłam, że ma właśnie SLS, więc go raczej więcej nie kupię.
Kiedyś miałam też maskę L'Oréal Professionnel Absoolut Repair - polecam :)
Poza tym najbardziej ufam moim maseczkom, które sama zrobię. Kilka postów wcześniej jest taka opisana.
PRZEDE WSZYSTKIM OLEJEK RYCYNOWY NAFTA KOSMETYCZNA I OLIWA Z OLIWEK - na ten temat poczytaj na forach, bo są miliooony pomysłów na ich stosowanie.
Niedługo napiszę też recenzję olejku kokosowego i hydrolatów, więc zapraszam.
Temat włosów to temat rzeka i mogłabym tu pisac i pisac i pisac.
I ważna uwaga: nie ufaj zbytnio jedwabiom, ale o tym też będzie oddzielna notka :)
właśnie niedawno kupiłam jedwab i pierwszego dnia byłam zadowolona, jednak następnego miałam odstające kłaki, a do tego trochę tłuste. myślałam, że może za dużo nałożyłam, ale no nie wiem. ;) na pewno skorzystam z twoich rad, bo włosów każda dziewczyna może Ci pozazdrościć! ;) na pewno też skuszę się na ten dziecięcy szampon. ;) czytałam o twoich domowych maseczkach i zamierzam w wolny dzień jej wypróbować, ale słyszałam właśnie, że są ogromne problemy ze spłukiwaniem nafty i to mnie troche przeraża. ;) a co do olejku rycynowego to po każdym myciu go nakładasz? ;) jeśli tak to ile czasu go trzymasz i czy równie trudno go zmyć jak naftę? ;) z niecierpliwością czekam na notki na temat włosów! ;)
OdpowiedzUsuńolejku rycynowego samego nakladam tylko na koncowki wlosow jakos 10-30 minut przed myciem. (mniej więcej raz w tygodniu, kiedy nie muszę myc głowy rano i zwyczajnie nie mam na to czasu)
OdpowiedzUsuńnie nakladam go samego na glowe, ponieważ jego konsystencja trochę to uniemożliwia, stosuję go jako skladnik maseczek też właśnie jakos 0,5h przed myciem.
samą natomiast bez problemu można nakładac naftę.
ja z jej zmyciem nie mam ŻADNYCH problemów. maseczki z olejkiem tak samo.
dziękuję za te komplementy na temat włosów, chociaż ja ich zbytnio nie lubię ;p
a więc samą naftę nakładasz na całą głowę? jaka jest 'normalna' jej ilość, bo ja zawsze walę wszystkiego za dużo. ;P jednak skuszę się na te maseczki, a jeżeli będę miała problemy ze zmyciem to zrzucę wine na Ciebie, hihi. ;P masz naprawde cudowne włosy i nawet nie mów, że nie. ;P
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie
OdpowiedzUsuńPo trochu po trochu tej nafty aż włosy będą nawilżone, ale nie będzie skapywac ;)
OdpowiedzUsuńpiekne sushi!
OdpowiedzUsuńjakis czas temu miałam parcie na robienie sushi w domu i tak sie przejadlam , ze na miesicac sie wyleczylam :) choc i tak kocham sushi :)
u mnie nowa notka !:)
super ! ja tego jeszcze nigdy sama nie robiłam ale Tobie to chyba wyszło tak jak powinno?
OdpowiedzUsuńświetnie !
miłego weekendu
http://kamilciiia.blogspot.com/
Nigdy nie jadłam sushi. Muszę to w końcu zmienić :)
OdpowiedzUsuńmmmm sushi! <3
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://fiolka86.blogspot.com/2011/05/27-zostaam-otagowana-sunshine-award.html
cudowne!!!!!! ja niedawno odkrylam sushi, ale jestem zakochana !!!
OdpowiedzUsuńmisscferreira.blogspot.com