czwartek, 19 lipca 2012

Olejek Arganowy LEO - analiza składu + moje zdanie na temat silikonów

O cudownym działaniu olejków arganowych słyszy się na okrągło. Mają nam odżywić, nawilżyć a nawet wyleczyć włosy ! Tylko tak naprawdę ile oleju arganowego w oleju arganowym ? Brzmi śmiesznie, ale nawet producent na samej etykiecie wie o czym mówię.

Widzicie same ->tytuł: argan oil
po czym drobnym drukiem na dole - 'zawiera olej arganowy'
więc czym jest ten preparat co ma w swoim składzie mieć olej arganowy? ano mieszanka silikonów i tym podobnych.

Nie jest jednak tak źle, bo nawilżać - nawilża, chronić - chroni. 
Tylko mogłoby się to nazywać jakoś inaczej, żeby nie mylić :)
Dopiero na drugiej stronie możemy rozwiać nasze wątpliwości.

Co mówi producent ?
Argan Oil jest profesjonalnym preparatem o teksturze jedwabiu, który odżywia i wygładza włosy nie obciążając ich. Głównym składnikiem preparatu jest pochodzący z Maroka olej arganowy, będący mocnym antyoksydantem, który chroni włosy przed negatywnych działaniem czynników zewnętrznych, nawilża je i regeneruje. Jedwab zwiększa elastyczność włosów, nabłyszcza je oraz wygładza. Bardzo dobrze się wchłania, eliminuje skręcanie się włosów, ułatwia ich stylizację.
Stworzony przez ekspertów z zachowaniem najwyższych standardów.

Jednak niestety na pewno nie jest prawdą stwierdzenie 'GŁÓWNYM" składnikiem.

wystarczy spojrzeć :


Jest dopiero na 7 miejscu. Dodatkowo przed nim są niewiadomo czemu na przodzie - perfumy :(
Dużym plusem jest obecność oleju Jojoba ! i roślinnych wyciągów :)
Także druga połowa składu jest baaardzo pozytywna, szkoda tylko że nie zamieniła się miejscami z tą pierwszą połową !

No i rozwijając wszelkie wątpliwości - składnik nr 1 - SILIKON
składnik nr 2 - silny nabłyszczacz, SILIKON
składnik nr 3 - emolient, SILIKON

czyli dla kogoś kto unika silikonów - totalna bomba

Chociaż ja do silikonów NIC NIE MAM ! I po dłuższych przemyśleniach, śledzeniach forum, rozmów na kosmetologii stwierdzam, że one nic złego nam zrobić
 nie mogą... a w sumie jedynie pomóc :)


dalej...
składnik nr 5 - konserwant, potrzebny, działa antybakteryjnie i grzybobójczo (właściwości oleju kokosowego i palmowego)
składnik nr 6 (Linalool) - alhokol roślinny, środek zapachowy, bezpieczny
na 7 miejscu mamy nasz olej arganowy
na 8 olej jojoba
na 9 - rozpuszczalnik, niezbyt bezpieczny
na 10 - ekstrakt z nasion słonecznika :)\
na 11 - węglowodór imitujący zapach skórki cytrynowej

Tak więc ostatecznie - skład jest całkiem przyjemny, jeśli ktoś nie zachorował na obsesję zwaną 'STOP SILIKONOM"


CO JA SĄDZĘ NA TEMAT SILIKONÓW ?

Mówi się, że 'silikon oblepia włos i potem już żadna odżywka nie zadziała !'
To ja was pytam - a czy włos to żywa czy martwa struktura ?
A no właśnie - martwa. Więc.... CO TU MA DZIAŁAĆ ?!
Odżywki mogą jedynie nawilżyć, wygładzić, nabłyszczyć włosy Z ZEWNĄTRZ.
Ale niestety nic nam złamanego, rozdwojonego włosa nie sklei i nie naprawi. To tak jakbyście chciały odżywić i posklejać odżywką kawałek nitki :)
Smutne, drastyczne, ale prawdziwe.
Jedyna wada silikonu, to że może nam włos obciążyć i bardziej mogą wypadać, to tyle.
 A jeśli chcemy dbać o włosy od wewnątrz, to należy myśleć o tym, żeby one zdrowe ROSŁY. Należy zdrowo się odżywiać, przyjmować suplementy, masować skórę głowy itd itd :)



Podsumowując - całkiem dobry preparat do włosów, jedyne co denerwuje to małe kłamstwo na etykiecie, o którym pisałam na początku :)
Pozdrawiam i do napisania !



16 komentarzy:

  1. Dobry pkt. obrałaś...teraz przy tej nagonce na silikony..trzeba jasno i łopatologicznie powiedzieć tłumnie co to takiego te silikony? I jak się mają do tego te nasze starania o zdrowe , piękne włosy...dzięki;)

    OdpowiedzUsuń
  2. moim zdaniem dwa duże kłamstwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też nic nie mam do silikonów, ale wolałabym bardziej naturalny Argan oil ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Troszkę ściema z tym olejkiem :P Ale jeśli sobie radzi, to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. duzo perfum , bo olejek arganowy jak mnie sie wydaje nie ma super przyjemnego zapachu. Posiadam bio arganowy z ZSK i nie powala zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje wlosy bez uzywania silikonow wygladaja jak gniazdo dla ptakow..:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem o czym mówisz, ja też nie unikam silikonów bo niestety przy moich wiecznie skołtunionych włosach jest to niemożliwe. Ale co z szamponami i innymi kosmetykami, które zawierają silikony, a które nakładamy również na skórę głowy? Czy te silikony nie odłożą nam się również i tam? Zastanawia mnie to, bo w końcu przez skalp też można dotrzeć do włosa - stosując różne maski czy oleje przyspieszające porost. Czy silikony nie ograniczą ich wchłaniania? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie nakładam na skalp żadnych silikonów. Staram się też jak najmniej odżywek, chemii itd. Jedynie łagodne szampony. Bo to jednak skóra ! :)

      Usuń
  8. Hej z tego co widzę interesujesz się podróżami zupełnie jak ja :)
    Ciekawią mnie kultury zwyczaje oraz takie ciekawostki o danych krajach może na początku Europejskich :) Czytałaś może jakieś książki chyba najbardziej znanej Beaty Pawlikowskiej albo kogoś innego warte polecenia ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że czytałam. Tak samo uwielbiam też Cejrowskiego. Polecam obu autorów ! :)

      Usuń
  9. Podoba mi się, że podejmujesz dyskusję, a swoje stanowisko popierasz wiedzą - to jest właśnie to za co lubię Cię czytać. Nie mam zdania co do silikonów, moje włosy są w dobrej kondycji, niczym ich nie wzmacniam, jestem zadowolona z tego jakie są. Gorzej, że czasem układają się nie w tę stronę co trzeba, a na każdy lakier czy piankę reaguję łupieżem, więc pozostaje mi tylko porządne modelowanie na szczotce podczas suszenia ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem silikony są jak makijaż ;) Osobiście kiedyś ich używałam nie wiedząc jak wpływają na moje włosy...a wpływały bardzo źle :c Po zmyciu warstwy silikonu, która się nagromadzała przez jakiś czas (tak jakbyśmy codziennie nakładały nową warstwę makijażu), ujrzałam suche, puszące się włosy. Przerzuciłam się więc na w miarę naturalną pielęgnację i po 3 mies. moje włosy wyglądały zupełnie inaczej :) Może i włos to część martwa, ale z autopsji wiem, że jednak warto zacząć go pielęgnować, a nie tylko oblepiać silikonami uniemożliwiając ''oddychanie'' :)
    Aczkolwiek silikon ma 1 plus - nałożony na końcówki (tylko na końcówki!) zabiezpiecza je przez tarciem i rozdwajaniem :D

    OdpowiedzUsuń
  11. hmm, ja kiedy zrezygnowałam z sylikonów byłam przerażona stanem FAKTYCZNYM moich włosów. Suche, matowe i jeden wielki puch. Sylikony ładnie ukrywały te 'defekty' i myślałam, że jest ok. Każdy ma swoje zdanie na temat sylikonów, jednak ja nie jestem ich zwolenniczką, szczególnie w szamponach czy maskach. Jedynie gdzie je toleruję to na zabezpieczenie końcówek.

    OdpowiedzUsuń
  12. zniszczonego włosa może i bardziej nie zniszczy skoro jak zauważyłas jest martwy. ale istnieje jeszcze coś takiego jak włos zdrowy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Też po przeczytaniu wielu blogów miałam duże uprzedzenia do silikonów, ale potem zagłębiając się bardziej w ten temat przekonałam się, że nie taki diabeł straszny jak go malują ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...