wtorek, 17 lipca 2012

PORTO - miasto winem płynące !

O Porto zahaczyliśmy już w pierwszy dzień pobytu w Portugalii, bo tam wysiedliśmy z samolotu. Niestety jak już mówiłam padało niesamowicie i robiliśmy wszystko, żeby szybko znaleźć się w Coimbrze i mieć dach nad głową.

Zdecydowaliśmy jednak, że musimy je obejrzeć, mimo wszystko. 
Mimo, że czekała nas noc na lotnisku ... ;)

A więc dzień przed odlotem z Portugalii, pożegnaliśmy się ze wszystkimi w Coimbrze i ruszyliśmy na pociąg do Porto.


Stwierdziliśmy, że czekają nas ładne 2h podróży, więc zaopatrzyliśmy się w PRAWDZIWE POTUGALSKIE [napięcie rośnie].... tanie wina w kartonie.

Humory więc dopisywały przez całą drogę

Widoki też !
 


I w końcu JESTEEEŚMY !

Tak wygląda dworzec główny.

Czas na zwiedzanie !


Zbliżamy się do tego co podobało mi się najbardziej..

Mostu Ponte Dom Luís







Idziemy dalej .. coraz bardziej w dół.
 


Dorwałyśmy sklepy ze starociami

I oczywiście winiarnię

Z baaardzo tanimi winami

W końcu przyszedł czas, żeby coś zjeść.  

Za 5euro MEGA obiad, który starczył jeszcze na kolację

Na ścianach znów widac Azulejos

Most na którym byliśmy, z tym że z dołu ;)




Kościół św. Ildefonsa

czeeeeesc !




Los tak chciał, że byliśmy w Porto dokładnie w ten dzień, kiedy drużyna FC PORTO zdobyła mistrzostwa Portugalii ! Obok nas przejeżdzała cała drużyna i generalnie DZIAŁO SIĘ !







Nooo i czas na nasze miejsce noclegowe ! ;D Nie opłacało nam się wracac do Coimbry, skoro na drugi dzień rano mieliśmy lot właśnie z lotniska w Porto, więc zdrzemnęliśmy się na miejscu ;D Było całkiem ciekawie.

Tu już rano my BEZDOMNI, dosłownie ;d

i lecimyyy !



Następne posty już będą kosmetyczne... przynajmniej na jakiś czas ;)

12 komentarzy:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...