Heeeeej!
Jeszcze przez jakiś czas nic się tutaj nie będzie działo. Sesja mnie zassała.
Ale już za jakieś 2 tygodnie szykuję się duuużo recenzji i przepisów.
Póki co możecie mi tu w komentarzach pisać:
1. Przykłady postów i filmików, które chcielibyście zobaczyć.
2. Muzykę, którą słuchacie kiedy się uczycie.
3. Książki, które polecacie - mam ochotę czytac czytaac czytaaac zaraz po sesji!
4. Seriale, które oglądacie i dla których warto stracić czas (będę miała motywację, żeby jak najszybciej pozdawać egzaminy ;) )
3.. Obiad
Sałatka z rukoli, łososia, awokado, mozarelli, pomidorków koktajlowych, czerwonej cebuli i granatu. Wszystko obsypane solą morską. Można polać octem balsamicznym i posypać świeżo mielonym pieprzem. MNIAM ! Na tym miało się skończyć, ale Marta zrobiła sobie kurczaka pieczonego w folii, więc dorzuciła mi jedno skrzydełko ;D
4. Kolacja........
Muszę się przyznać - niestety złamałam zasady, ale NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ...
Ewcia miała urodziny no i kolacja została zjedzona w pubie...
Ale dużo czytałam o tym, że smalec zawiera dobre tłuszcze i że jest lepszy od masła i takie tam, więc wybaczam sobie :)
1.Na śniadanie grzanki z chlebka orkiszowego nasączonego oliwą z oliwek. (Wcześniej siekamy bazylię i dodajemy do oliwy, dodajemy też odrobinę soli morskiej). Na sam spód możemy położyć łososia lub szynkę parmeńską. Do tego pomidorki koktajlowe i mozarella. Na sam wierzch znów bazylia. Wszystko zapiekamy w piekarniku.
Do picia 2 saszetki pokrzywy :)
2. Jogurt probiotyczny.
3. Na uczelni zupa warzywna z papryką, pieczarkami,marchewką i kukurydzą
4. A w domu kurczak po tajlandzku z brązowym ryżem. Przepis niebawem :)
Przez caaały dzień pamiętamy o dużej ilości wody z cytryną!
Pozdrawiam, M. :)
No to zaczynamy! Nowy rok, czas na zmiany, czas na porządki. Najpierw porządki w organizmie!
Więcej na temat detoksu nie będę się tutaj rozpisywać bo wszystkiego możecie posłuchać w filmiku, który umieściłam na dole.
Ja wczoraj miałam tzw. płynny dzień, który powoduje obkurczenie żołądka i daje odpocząć naszemu przewodowi pokarmowemu. Co jadłam, a właściwie piłam?
Na śniadanie szklanka ciepłej wody z cytryną. Drugiego śniadania już nie 'jadłam', ponieważ wstałam póóóźno (kocham niedzielę), więc nie było takiej potrzeby.
Przetrzymałam do obiadu, którym był pyszny domowy czerwony barszczyk. Musiałam się powstrzymać, żeby nie wyjeść kawałków buraków. Udało się! :)
Na kolację zjadłam gęsty koktajl z banana, oleju lnianego, siemienia lnianego, łupinek słonecznika, jogurtu naturalnego i cytryny. Dłuugo 'trzymał'.
Nie było aż tak trudno! Chociaż kolejne dni pewnie by mnie zamęczyły. Może nawet nie z głodu, ale z chęci zjedzenia czegoś dobrego [KOCHAM JEŚĆ!]. Tak więc bardzo dobrze, że się skończył a dzisiaj już dzień drugi - duuuużo bardziej przyjemny. Relacja wieczorem.
Jeśli ktoś się zastanawia 'CO TO W OGÓLE ZA AKCJA?!' to tutaj tłumaczę :)
Często pytacie mnie o to, gdzie dostać maseczkę na nos z The Face Shop, o której mówiłam w tym filmiku:
Kiedyś zawsze była dostępna na allegro, teraz wiem, że jest coraz gorzej, chociaż czasem można ją jeszcze tam upolować Znalazłam tańszą alternatywę dla tej maseczki i co najważniejsze łatwiej dostępną. Plastry magnetyczne REVITALE. Ich cena to około 2zł za sztukę.
Plastry nakładamy na oczyszczony wcześniej, zwilżony nosek. Pozostawiamy na około 15 minut. Plastry stosujemy mniej więcej 2 razy w tygodniu, nie przekraczając 3 razy. Wg mnie plastry pomagają przy oczyszczaniu, na pewno nie 'wyssają' tego co złe, ale wygładzają nosek i zaskórniki stają się dużo mniej widoczne :)
Więcej na temat ich działania i aplikacji mówię w tym filmiku:
Jeśli nie słyszałyście jeszcze o tym małym cudotwórcy, to z chęcią go wam przedstawiam! Sok z natki pietruszki i jabłek. Najlepiej kiedy mamy w domu sokowirówkę. Ja takowej nie posiadam więc roztrzaskuję wszystko w blenderze. Czuć kawałki pietruszki, ale zupełnie mi to nie przeszkadza, ponieważ uwielbiam jej smak :) Świeżą pietruszkę myjemy, następnie osuszamy, odkrawamy twarde łodyżki i miksujemy.
Często do smaku dodaję jeszcze sok z malin mojej mamy. Sprawia on też, że nasza papka nie jest aż tak gęsta. Jeśli wolimy bardziej płynną wersję dodajemy 1/2l wody i sok z jednej cytryny. Jeśli przez gardło nie chcą nam przejść kawałki pietruszki a nasz soczek jest dosyć płynny możemy przelać wszystko przez sito. Ja jednak proponuję nie marnować ani kawałka pietruszki (często miksuję razem z łodyżkami). Kiedy stwierdzimy, że jednak wolelibyśmy to posłodzić - dodajemy łyżeczkę miodu :)
Taki soczek powoduje, że nasze włosy rosną dużo szybciej i są zdrowe i mocne. Świetny pomocnik dla dziewczyn, które są w trakcie zapuszczania swoich włosów :)
Co jeszcze daje nam pietruszka? :
"Natka pietruszki - tradycyjny dodatek do zup, sałatek i sosów, oprócz walorów smakowych ma także inne zalety.Bogata w witaminę C i karoten natka pietruszki urasta do rangi swoistego eliksiru zdrowia i urody. Dlaczego warto ją spożywać? Sok z natki pietruszki pomaga w walce z cellulitem, poprawia trawienie, czyści krew, reguluje nadmierną fermentację w zołądku i jelitach. Roztarte w palcach listki pietruszki błyskawicznie łagodzą tez ukąszenia owadów."
Tutaj znalazłam też przepis na youtubie do przygotowania typowego soku.
A tutaj komentarz, który jedna z moich widzek dodała pod filmikiem o poświątecznym detoksie :