KOLEKCJA MAKIJAŻU WIOSNA 2011
MOJA MIŁOSC !!!!!
Tusz do rzęs longueur 360stopni. Gdy użyłam go pierwszy raz, byłam troszkę rozczarowana, bo słabo było go widac i po godzinie juz go w ogóle nie było.
Postanowiłam jednak dac mu drugą szansę i dzięki temu wiem, że błedne działanie to była tylko moja wina. Mianowicie zbyt krótko pieściłam nim rzęsy. Wystarczy poświęcic im troszkę więcej czasu, przeczesac od samej nasady ruchem zygzagowatym, potem prostymi pociągnięciami, potem jeszcze troszkę poukładac i efekt jest wprost oszałamiający ! Nigdy nie miałam ich tak długich i żaden tusz nie trzymał się tak długo.
Zdjęcie moich rzęs ubranych w ten tusz. Troszkę słaba jakosc no ale jest:
Zalety:
*oszałamiająca długosc
*długo trzyma
*szybciutko sie zmywa
*lekki
*nie skleja rzęs
Wady:
*mógłby bardziej pogrubiac
*długo się go nakłada
od producenta:
Maskarę wyposażono w specjalną szczoteczkę 2 w 1. Łączy ona w sobie zaokrągloną końcówkę, dzięki czemu łatwiej pomalujesz rzęsy w kącikach oczu oraz szczoteczkę wykonaną z elastomeru, którą pokryjesz rzęsy na całej długości bez sklejania.
do kolekcji "EUFORIA BARW YVES ROCHER" razem z tuszem należy eye-liner we flamastrze i wodoodporna kredka do oczu
Wcześniej używałam Astor Stimulong. Również bardzo go lubię, ale nie działa aż tak spektakularnie.
Zalety:
*szybko się nakłada
*ciut wydłuża
*pogrubia
*długo się trzyma
Wady:
*jest 'ciężki' i czasem aż bolą od niego oczy.
*trudno go zmyc
*skleja rzęsy
Jednak zdecydowanie wybieram Yves Rocher.
Porównanie wyglądu obu tuszy + szczoteczek.
Przy zakupie tuszu dostałam prezent, mianowicie powiększający błyszczyk do ust, lubię jego kolor, lubię też efekt chłodzenia, poza tym nic ciekawego. Momentalnie się 'zjada' i jakoś nie zauważyłam powiększenia. Raczej nie polecam.
Peeling + maseczka
Peeling jak dla mnie ma zbyt maleńkie drobinki, zdecydowanie wolę peelingi gruboziarniste, maseczka ma ładny zapach, jednak żelowa konstystencja się nie sprawdziła, bo w ciepłej kąpieli nie stwardniała i nie dało się jej sciągnac inaczej niż przy użyciu ściereczki muślinowej. Mimo wszystko skóra była miluteńka :)
Jeśli chodzi jeszcze o peeling to polecam również z Yver Rocher - peeling morelowy
Bardzo go lubię, zapach, konsystencję, grubosc drobinek.
Szampon z owsem do włosów suchych i zniszczonych. Dziewczyny na wizażu narzekają na jego zapach, ja się od niego uzależniłam. A włosy są po nim faktycznie mięciutkie, jest niedrogi i mu ufam :)
to chyba tyle na dziś bo już padam na twarz.
dziewczyny poleccie jakiś płyn do mycia buźki, czytałam u którejś z was o Liz Earle, ale już nie pamiętam u której i na jakiej stronce można go zamówic.
Pomóżcie, pozdrawiam :)
na szampon może się skuszę skoro taka pozytywna recenzja :)
OdpowiedzUsuńten szampon zadziałał na moje włosy tak, że się "sypały" zamiast być sprężyste. no cóż ;)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
OdpowiedzUsuńZaciekawil mnie ten peeling:)
dobrze że wspomniałaś ten tusz, szukam aktualnie coś wydłużającego ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen peeling prezentuje się ciekawie.
OdpowiedzUsuńPS
U mnie konkurs makijażowy do zdobycia atrakcyjne nagrody.
Sprawdź:
http://lady-flower123.blogspot.com/2011/04/225-konkurs-makijazowy-teledysk.html .
Uwielbiam Yves Rocher <3
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze tuszu, ale chyba się skuszę ;)
Mam odżywkę z tej samej serii, co Twój szampon, jestem nią zadowolona, ale nie oszołomiona, więc szukam dalej ;)
Hejka! wygralas nagrode w moim konkursie STOP BUYING CRAP+ BABILOTY.COM.PL, ale nie posiadam Twojego adresu mailowego! czekam na adres!
OdpowiedzUsuń