wtorek, 8 listopada 2011

szampon bez slsu i krem bez parafiny? warto przeczytac


Wiecie, że mam obsesje na pkcie INCI a już tymbardziej jeśli chodzi o szampon czy krem.
Tak, chyba mi się udało w końcu dorwac te dwa najważniejsze dla mnie kosmetyki bez dwóch beznadziejnych składników.



Lawendowy szampon firmy faith in nature KLIK

Łagodny szampon do przywrócenia równowagi włosów i skóry głowy. Pachnący mieszaniną lawendy i oleju geranium pozostawia włosy czyste, wyważone, bez nadmiernego wysuszenia. Lavenda także przyczynia się do równowagi na wydzielanie sebum.

-bez sztucznych konserwantów i barwników
-pH zrównoważony
-ulega pełnej biodegradacji
-nie tesstowany na zwierzętach


o SLS i SLES pisałam już tutaj
ale zaraz wrzucę wam tu jeszcze więcej.
o co chodzi?
W tym szamponie faktycznie nie ma slesów, ale jest ammonium lauryl sulfate. Co to takiego ?

Podstawowym składnikiem typowego szamponu jest woda. Zaraz po niej, na liście składników pojawiają się detergenty. To od nich zależy jakość i delikatność szamponu. Kosmetyka konwencjonalna stawia na dwa silne detergenty syntetyczne - powszechnie używane również w produktach służących do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. Mowa o Sodium Lauryl Sulfate (w skrócie SLS) i Sodium Laureth Sulfate (SLES). Obydwa są w kosmetykach naturalnych certyfikowanych ekologicznie zakazane, ale Ammonium Lauryl Sulfate - tylko nieco mniej podrażniający, ale równie syntetyczny - jest przez francuski Ecocert i europejski NaTrue dopuszczany. Znajdziemy go więc wśród podstawowych składników wielu francuskich szamponów certyfikowanych ekologicznie. Ammonium Lauryl Sulfate często towarzyszy Cocamidopropyl Betaine - jego zadaniem jest złagodzenie działania tego pierwszego. Jest to jednak substancja chemiczna, ropopochodna, która nie powinna - zdaniem niektórych fachowców od kosmetyki naturalnej - występować w szanujących się certyfikowanych eko-kosmetykach. Podobnie, jak Ammonium Lauryl Sulfate zresztą.

Tak więc znów coś nie tak. Mimo wszystko ilosc dobrych składników w tym szamponie jest naprawdę imponująca. Same wiecie jak trudno znalezc szampon bez SLES, więc i tak cieszę się z tego łupu, który poleciła mi Martyna.
Same spójrzcie na skład < WOW >



Aqua (water from the Lake District)
ammonium laureth sulphate*
sodium chloride** (sea salt)
cocamidopropyl betaine*
lavandula angustifolia* (lavender)
lavandula hybrida* (lavandin)
pelargonium graveolens* (geranium)
melaleuca alternifolia*
aroma*
E163* (grape skin extract)
polysorbate 20*
sodium citrate*
linalool°
citronellol°
geraniol°

* vegetable origin ** certified organic ° from essential oils


Okej, gdyby jednak uprzec się, żeby nie było żadnego z tamtych 3 syntetyków, to co ?

Zdecydowanie najbardziej delikatne są detergenty z końcówką Glucoside (Coco Glucoside, Caprylyl/Capryl Glucoside - pochodne cukru). Z tym, że są one surowcem drogim (kilogram Coco Glucoside kosztuje ok. dziesięć razy drożej od SLS-u, jest też droższy od Ammonium Lauryl Sulfate), a więc mniej rozpowszechnionym. Delikatne są również Disodium Cocoyl Glutamate i Sodium Cocoyl Glutamate. I właśnie eko-szampony z zawartością takich detergentów powinnyśmy wybierać.

I tu jeszcze ciekawe rzeczy, które znalazłam:

Gdyby zwolennikom kosmetyki naturalnej zależało tylko na naturalnych składnikach, powinni myć głowę np. marokańską glinką ghassoul - doskonałym środkiem oczyszczającym, w stu procentach naturalnym, delikatnym i bezpiecznym. Tyle, że ghassoul po wymieszaniu z wodą ma gliniastą konsystencję, no i się nie pieni. Tak więc wysiłki producentów kosmetyków naturalnych certyfikowanych ekologicznie idą w kierunku takim, by pozostać jak najbliżej tradycyjnych szamponów chemicznych (pod względem „zachowania się" produkty w trakcie użycia), a jednocześnie się od nich oddalić na tyle, by móc uzyskać certyfikat.

Co jeszcze warto wiedzieć o szamponach? To, że gdyby dotrzymywały swoich reklamowych obietnic, wszyscy chodziliby z pięknymi włosami i bujnymi czuprynami. A tak nie jest. Poza tym, warto podejść do kwestii zdroworozsądkowo: jaką wartość pielęgnacyjną może mieć składnik wymieniany na opakowaniu jako najważniejszy (np. wyciąg z wybranej rośliny rośliny), jeśli - de facto - jest on wymieniony na szarym końcu listy składników? Odpowiedź brzmi: żadną (lub prawie żadną) - pamiętajmy o tym, że im dalej na liście składników jest dana substancja, tym jej w danym produkcie mniej, a w kontekście szamponu woda plus detergenty plus tzw. zagęszczacze stanowią 90proc. produktu.

Pamiętajmy też o tym, że spektakularne działanie konwencjonalnych szamponów (mowa o efekcie gładkości i łatwym rozczesywaniu włosów) uzyskiwane jest przez użycie sztucznych substancji, które „oblepiają" czy też „oklejają" włos aż do kolejnego mycia. Szamponom opartym na naturalnych recepturach uzyskać taki efekt jest dużo trudniej. Co nie znaczy, że jest to niemożliwe. Powiedziawszy to, niektóre stare, babcine sposoby sprawdzają się równie dobrze, co nowoczesne, chemiczne i high-tech'owe produkty. Przykładowo: ocet jabłkowy użyty do ostatniego płukania włosów (lub jako odżywka w proporcjach: łyżeczka miodu i łyżeczka octu jabłkowego rozpuszczone w ciepłej wodzie, całość wmasowana we włosy po zmyciu szamponu, a następnie spłukana) ułatwia rozczesywanie włosów nie gorzej niż silikonowa odżywka.

Zwróćmy na koniec uwagę na to, że kiepska kondycja naszych włosów i skóry głowy bywa często efektem intensywnych zabiegów pielęgnacyjnych, którym je poddajemy. Codzienne mycie silnym, chemicznym szamponem (bo chcemy osiągnąć natychmiastowy efekt), suszenie gorącym powietrzem suszarki (bo chcemy wysuszyć włosy jak najszybciej), wreszcie nakładanie ciężkiej chemicznie odżywki (bo chcemy wyglądać jeszcze bardziej spektakularnie), która wymaga codziennego zmycia (z użyciem szamponu z silnymi detergentami) nakręca spiralę coraz częstszych i coraz bardziej drażniących zabiegów pielęgnacyjnych.


MYŚLĘ,ŻE TERAZ W KOŃCU TEMAT SZAMPONÓW I ICH BEZNADZIEJNYCH SKŁADNIKÓW ZOSTAŁ WYCZERPANY I TROCHĘ SIĘ WSPÓLNIE PODEDUKOWAŁYŚMY.
:)



Czas na krem.
Zawsze na noc używałam bambino, żeby porządnie nawilżyc. W czasie zajec z kosmetologii usłyszałam, że parafina (Parafinum Liquidum) to zupełny shit.
Powiedziałam
-"Przecież to jest w kremach od pierwszego dnia życia"
-"I to jest totalny błąd"

Spytałam więc o coś zastępczego i usłyszałam Cetaphil. Faktycznie, polecany przez dermatologów i przez mnóstwo dziewczyn, które tylko miały z nim kontakt. Co równie ogromnie ważne - jest nie komedogenny (nie powoduje zaskórników)



Naprawdę ciężko znalezc krem bez parafiny ( pochodnej ropy naftowej zresztą;] )
a ten preparat jest naprawdę świetny.



Cena od 30 do 40zł za 250ml czyli całkiem rozsądnie.
GORĄCO WAM POLECAM !!!


jezu. czasem myślę, że prościej byłoby nakręcic film i wam o tym opowiedziec niż pocic się przy klawiaturze.

póki co to ostatnia notka z tematu 'uświadamianie' i 'kosmetologia' teraz nadejdzie czas na makeup !
a aktualnie to nadszedł czas na kołdrę i marzenie o WAKACJACH (tak, koniecznie chciałam jakoś dojsc do tego tematu, żeby usprawiedliwic to zdjęcie na dole, które totalnie poprawia mi humor. ile ja bym dała, żeby się tam teraz znalezc)



pzdr !


22 komentarze:

  1. też patrzę na INCI b. dokładnie, parafina mnie zapycha, na noc smaruję się oliwką babydream :P mam tłusty nos i chcę to zmienić.
    co do sls i sles - myję włosy 2 razy w tygodniu, używam potem masek,potrzebuję porządnego oczyszczania, żaden szampon bez tych 2 nie sprawdził się u mnie dobrze :/ a szkoda.

    odpowiadając na komentarz u mnie - zdj. porównawcze warto robić :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. post długi, ale czytało się z przyjemnością, ja nie znalazłam idealnego szamponu;/ stawiam na dobrą odżywkę, bo inaczej moje włosy były by w tragiczej kondycji. może skuszę sie na twój polecany szampon. pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy wpis :)
    Ostatnimi czasy staram się wybierać naturalne kosmetyki i próbuję przestać używać szamponów z sls i odżywek z silikonami, jednak jak sama zauważyłaś łagodniejsze środki są o wiele droższe, co przekłada się na ostateczną cenę produktu - przy podwójnym myciu głowy, nawet co 3dni, zmusza nas to czasem do wydania w ciągu 6 miesięcy 3 razy więcej niż wydalibyśmy w ciągu roku. Duża butla z wysyłką to koszt ok. 40zł natomiast J&J 12zł. Sama używam teraz szamponu Hipp, ale 11 zł za 250ml trochę mnie przerasta. Chociaż mając krótkie włosy nie mam prawa narzekać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj szamponu Babydream z Rossmanna za 4złm/250ml jest bez SLSów

      Usuń
  4. Bardzo edukacyjnie :) MakijazeKasiD zrobiła ostatnio filmik, w którym poruszyła temat parafiny. Ciekawe rzeczy tam mówi.

    OdpowiedzUsuń
  5. @ensepeunse: Wolałabym żeby były to nowe notki. Zostawić np. link pod notką o akcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosmetyki Kingi Rusin Put & Rub nie zawieraja tych skladnikow, ale np szampon do wlosow z tej linii nie chcial soe pienic, ciezko nim bylo myc glowe i wlosy sie plataly, takze cos za cos. Sklad szamponu:
    Składniki/INCI: Aqua, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Water, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoamphoacetate, Betaine, Glycerin, Citrus Aurantifolia (Lime) Fruit Extract, Persea Gratissima (Avocado) Fruit Extract, Ficus Carica (Fig) Extract, Trigonella Foenum-Graecum Seed Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Inulin, Cocoyl Proline, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Sodium Phytate, Citric Acid, Citral, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool.

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę wypróbować szampon i krem. :) czy w drogeriach lub aptekach je dostanę ?

    OdpowiedzUsuń
  8. @Fiolka - też się szykuję na ten szampon z Hippa. tani a naprawdę nieszkodliwy

    @Anonimowy - skład naprawdę godny podziwu a jakoś nie spotkałam się wcześniej z tymi kosmetykami

    @Tishak - cetaphil dostaniesz w każdej aptece a co do szamponu to na pewno na stronie. ja kupiłam w moim mieście u fryzjera. może niedługo zrobię z nim rozdanie.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę, zachęciłaś mnie tym, co napisałaś. Ja już nie wiem, co z tymi moimi włosami! :)
    Niby wszystko fajnie, a jednak...

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy post. Cały twój blog jest bardzo interesujący. Wpadłam tu dziś przez przypadek i na pewno zostanę na dłużej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. w koncu przeczytałam coś rzetelnego na ten teamt. Ostatnio szukałam właśnie szamponów bez parabenów i silikonów, na wizazu znalazlam szampon guhl, ale kompletnie nie wiem gdzie go zamowic, mam nadzieje, ze ten mi sie przyda :)!

    z tymi kremami to naprawde jestem w szoku, jezeli nawet dzieci, maja kremy ktore zawieraja shit to jestem nieco..hmm zaniepokojona.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cethapil balsam i emulsje do mycia z makijażu polecam w 111%. Godne produkty, i są to perły dermatologii, więc polecam jeszcze raz, sama przetestowałam i skończyłam z kupowaniem innych cudów i mam dużo kaski..........Same plusy, uwolniłam się od kupowania. Sukces, no ale musiałam to odkryć i nie powiem było kupowanie, ale to mnie trochę zmęczyło i doprowadziło do drogerii, którą stworzyłam w domu - chore, ale jest po tym eksperymencie, nie nabijam już kasy korporacjom chemicznym i farmaceutycznym. Jestem wolna.

    OdpowiedzUsuń
  13. świetna notka :)
    ten Cetaphil wydaje się być całkiem fajny :D wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziś na moim blogu pojawiała się recenzja Cethapil Dermoprotektor MD.

    OdpowiedzUsuń
  15. Używam tego Cetaphilu od stycznia, mam już resztkę więc jest mega wydajny, a uzywam codziennie rano i wieczorem. Polecił mi go dermatolog jako niekomedogenny krem i jest genialny, na pewno kupię ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cetaphil nie ma parafiny, ale ma w swoim składzie SLS. Więc chyba aż taki świetny nie jest..

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej, mam pytanie odnośnie kremu. Mam cerę mieszaną, bardzo tłustą w strefie T. Ogólnie nie mam problemu z trądzikiem, czy ten krem byłby odpowiedni do nawilżania mojej cery?

    OdpowiedzUsuń
  18. With havin so much written content do you ever run into any issues of plagorism or copyright violation?

    My site has a lot of completely unique content I've either authored myself or outsourced but it seems a lot of it is popping it up all over the internet without my agreement. Do you know any methods to help reduce content from being stolen? I'd really appreciate it.


    Feel free to visit my web blog ... viagra for men

    OdpowiedzUsuń
  19. Polecam szampony z firmy Snesus (dostępna w dobrych salonach fryzjerskich)Nie zawiera SLS, SLES i soli.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie parafina zapycha... Dlatego muszę stosować kremy bez zawartości tego składnika. W przyszłości planuję zakup Cetaphilu :) aktualnie stosuję krem nawilżająco- matujący z Ziaji 25+ i jest świetny! Polecam, kosztuje około 10 zł, fajnie nawilża i matuje, nadaje się pod makijaż, posiada SPF 6 :D Zpraszam na mojego bloga, znajdziesz więcej informacji nt. pielęgnacji cery bez parafiny. http://artemidaaa.blogspot.com/ :) Pozdrawiam serdecznie ;))

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...